Tablety w karetkach pogotowia do wymiany - podhale24.pl
Czwartek, 25 kwietnia
Imieniny: Jarosława, Marka, Elwiry
Szczawnica
Clouds
Wiatr: 8.604 km/h Wilgotność: 96 %
Clouds
Wiatr: 8.712 km/h Wilgotność: 95 %
Clouds
Wiatr: 8.136 km/h Wilgotność: 96 %
Clouds
Wiatr: 6.984 km/h Wilgotność: 96 %
Clouds
Wiatr: 4.104 km/h Wilgotność: 93 %
Clouds
Wiatr: 5.544 km/h Wilgotność: 93 %
Jakość powietrza
0 %
Nowy Targ
20 %
Zakopane
0 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Bardzo dobra
PM 10: 0 | 0 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 10 | 20 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 0 | 0 %
26.12.2012, 17:14 | czytano: 4939

Tablety w karetkach pogotowia do wymiany

Urząd Marszałkowski zamierza przeznaczyć półtora miliona złotych na wymianę sprzętu nawigacyjnego lub doposażenie ambulansów. Ale zdaniem ratowników - ani nowe tablety, ani anteny nie zapewnią dobrej łączności karetek i dyspozytorni, bo wadliwy jest cały system.

zdj. Michał Adamowski
zdj. Michał Adamowski
Zasada nowego systemu powiadamiania ratunkowego była taka: "wysyłać na miejsce wypadku karetkę, która jest najbliżej". Tymczasem w ciągu 10 dni działania systemu - na Podhalu zmarły 3 osoby. Dramatyczny ciąg wydarzeń rozpoczął się, gdy karetka do 82-letniej pacjentki ze Skrzypnego jechała ponad czterdzieści minut, bo ratownicy nie znali drogi, a w miejscowości nie działa ani GPS, ani telefon komórkowy. Ratownicy od razu postawili sprawę jasno - nowy system nie sprawdza się w górach.

Tablet z mapą, który doprowadza ratowników do miejsca wypadku w ostatnich dniach psuł się już kilka razy. Szpital w Zakopanem już kilkakrotnie zgłaszał, że mapy GPS nie działają w terenie górskim, ale nie doczekał się konkretnej odpowiedzi jak w tej sytuacji ratować Podhalan.

Niedawno w Niepołomicach zmarł mężczyzna, do którego wysłano karetkę z Krakowa. W tym samym czasie inna karetka, która była 250 metrów od pacjenta stała na postoju. Ratownicy z regionu alarmują - co jeszcze musi się wydarzyć, by władze wreszcie dostrzegły, że obecny system powiadamiania jest zawodny.

Po pierwszych tragicznych wydarzeniach wojewoda małopolski ocenił, że główną przyczyną opóźnienia przyjazdu karetek była "nieumiejętność posługiwania się sprzętem teleinformatycznym przez załogę karetki". Sprawą zajęła się prokuratura, która ma wyjaśnić, dlaczego system wysyłania karetek opierający się na sieci komórkowej jest zawodny. W Skawinie ratownicy nie tylko alarmowali, że sama mapa GPS to za mało - zdecydowali się też powiadomić prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa "narażenia życia i zdrowia pacjentów przez źle funkcjonujący elektroniczny system wspomagania dowodzenia zasobami ratowniczymi". Prokuratura sprawy nie podjęła, ale za to dwóch ratowników ukarano naganą, a trzeci ma zakaz przychodzenia do pracy.

Tymczasem na problemy z łącznością skarżą się również ratownicy z innych stacji pogotowia.

PAP, s/
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
Paliatywny23:58, 3 stycznia 2013
Odpowiadając na pytania i pewność niektórych... Zasięg radiowy i sieci komórkowej w miejscowości Skrzypne został sprawdzony przez radiowca i o dziwo jest zasięg... i nie ma najmniejszego problemu z łącznością z tego miejsca... Zatem niech ktoś mi jeszcze tutaj powie że nie wprowadza się ludzi w błąd lub szuka sensacji...
A kierowca nieszczęsnej karetki mieszka w pobliskiej miejscowości... zresztą nie warto się już nad tym tematem rozpisywać...
Nowotarskie karetki ostatnimi czasy podczas działania nowego systemu wyjeżdżają poza rejon np. Zawoja (pow. Suski), Sidzina (pow. Suski) i jakoś trafiają do celu i o dziwo może dlatego że właśnie karetka z poza rejonu suskiego dojechała do pacjenta czyjeś życie zostało uratowane.Ale takich przypadków przecież nie opisze żaden portal, nie stwierdzi w swej mądrości iż dyspozytor podjął właściwe działania ponieważ nie miał żadnej wolnej karetki ze swojego rejonu...
plain spotter11:41, 28 grudnia 2012
jezeli mialbym nowy gps i jechal zawiesc wor ziemniakow do ciotki to najpierw bym go sprawdzil czy wszytko dziala.
Ktokolwiek stwierdzil ze ten system jest ok W KARETKACH bez porzadnego testowania, powinien srogo beknac.
Snikki09:24, 28 grudnia 2012
@pogotowie oczywiście ,że taka możliwość istnieje.Już w telefonach komórkowych opartych na systemie Symbian była taka możliwość.Zapewne te tablety mają na pokładzie system Android a on nie stwarza żadnych problemów by taką aplikację wgrać.
pogotowie08:09, 28 grudnia 2012
Inwigilacja w suskim ZOZ?

Drukuj
Email

Szczegóły
Opublikowano: czwartek, 27, grudzień 2012 12:54

Podczas ostatniej Sesji Rady Powiatu w tym roku, jeden z radnych zwrócił się z zapytaniem do Starosty o zbadanie sprawy możliwości nagrywania prywatnych rozmów w karetkach pogotowia ratunkowego w Suchej Beskidzkiej. Czy załogi karetek mogą być podsłuchiwane?

W związku z wprowadzeniem nowego systemu powiadamiania ratunkowego karetki pogotowia zostały wyposażone w tablety. Tablety te są umieszczone w pomieszczeniach, w których przebywają zespoły wyjazdowe, a w momencie przyjęcia zgłoszenia tablety przenoszone są do karetki.

- Czy jest prawdą, że w tabletach jest zamontowane urządzenie w postaci niewielkiego mikrofonu, pozwalające na nagrywanie wszelkich rozmów z najbliższego otoczenia, jak też możliwość ich zapisywania i odczytywania w centralnym systemie w Krakowie? - zapytał Starostę Sławomir Hajos. - Jeżeli tak jest to proszę o podanie konkretnych wartości technicznych i możliwości działania tego nadajnika. Czy zostaną podjęte przez pana czynności prawne zmierzające do wyjaśnienia sprawy włącznie ze skierowaniem sprawy do prokuratury informacji o bezprawnym rejestrowaniu rozmów prywatnych pracowników pogotowia ratunkowego ZOZ w Suchej Beskidzkiej bez ich wiedzy? To jest sprawa bulwersująca i prosiłbym o jak najszybsze zajęcie się tym problemem.- kontynuował radny.

- Jest to dla mnie nowa sprawa i wystąpimy do Krakowskiego Pogotowia i Dyrekcji Szpitala z takim zapytaniem, czyli do jednostek, które kolportują te urządzenia. - odpowiedział Tadeusz Gancarz.

Czy zatem istnieje techniczna możliwość nagrywania rozmów w karetce oraz pokojach, w których przebywają ratownicy i czy ktoś z niej korzysta? Na te pytania odpowiedzi poznamy z pewnością niebawem.
wyssoobrotowy22:49, 27 grudnia 2012
na dyspozytorów niema kasy zato na tablety jest tak się oszczędza pieniądze podatników
3xhhh22:47, 27 grudnia 2012
Do hh napisałeś / Jak zatem można wysłać ludzi totalnie nie znających terenu....../ napisze tylko tyle kierowca pochodzi z Zaskala a to sasiednia wioska,/ nie znał terenu ? - watpie / i w Skrzypnem system działa i to dobrze, sprawdzałem osobiscie. NT testował system kolo roku a w Zakopanem tablety lezały w magazynie. Nie jestem po stronie wojewody i moim zdaniem kierowca i to karetki ma mieć topografie terenu w jednym palcu ale w Zakopcu coś mi śmierdzi szara eminencją
DZIK19:03, 27 grudnia 2012
JAK ZWYKLE WINĘ ZWALA NA SYSTEM!!! CZŁOWIEK JEST NIKIM LICZA SIE OSZCZĘDNOSCI, WSKAZNIKI WYKRESY TABELKI ITP .
hh17:56, 27 grudnia 2012
@Paliatywny, co z tego że nie wszyscy ratownicy są przeciwni systemowi? Koncepcja sama w sobie nie jest zła, ale wykonanie jest tragiczne! Nie sprawdzono systemu w naszych warunkach, teraz muszą za to pokutować ludzie... No w zasadzie już rodziny ludzi, którzy najbardziej potrzebowali pomocy. Informacja o braku łączności w Skrzypnem jest podawana od początku, praktycznie można uznać ją za pewnik. Jak zatem można wysłać ludzi totalnie nie znających terenu, z niedziałającym sprzętem nawigacyjno- łącznościowym do wsi, w której numery domów są porozrzucane w kolejności zupełnie przypadkowej? W tym momencie "Święty Boże nie pomoże", jeśli kierowca nie zna okolicy! Czasem wystarczyłoby nazwisko żeby trafić pod odpowiedni adres, czasem jakiś punkt orientacyjny, czasem przytomny dyspozytor każe jednemu z domowników wyjść na główną drogę i czekać na karetkę. Ale mi na przykład bardzo rzadko zdarzało się tak, by ktoś wyszedł przed nas. Ludzie czekają w domu przy chorym, nikt nie wpadnie na to, żeby pomóc kierowcy dojechać.
Swoją drogą, nie jestem absolutnym przeciwnikiem nowego systemu powiadamiania i dysponowania, ale wiem że wymaga on jeszcze baaardzo dużo pracy. miller chciał zapunktować, wprowadził go na szybko, a teraz uparty jak osioł brnie w gn*j, broniąc własnej racji. Żeby była jasność- jestem zwolennikiem tego, by do Skrzypnego jeździło Zakopane, jeśli nowotarskie zespoły S i P są akurat przy innym wezwaniu. Ale dajmy Zakopiańczykom czas na poznanie "nowego" rejonu i zapewnijmy im niezawodny, sprawdzony sprzęt! A millerem- zgodnie z tym co napisałem w poprzednim poście- powinien zająć się prokurator.
Don Pedro16:51, 27 grudnia 2012
Pewnie nikt nie wziął poprawki na to, że w terenie górskim nie zawsze jest zasięg...
kolarz15:13, 27 grudnia 2012
niema sie co łudzić ,mądrasie zza biurek są mądrzejsi od ludzi którym ma to służyć i wiadomo że będzie kicha ----chyba obsługa z karetki lepiej wie co ma być niż kretyn teoretyk
piotr14:03, 27 grudnia 2012
panie PALIATYWNY ,a komu ten system powiadamiania ma służyć, bo wydaje się,że całe to nowe ratownictwo,najmniej służy potrzebującemu,czyli choremu i co by powiedział ten niedowieziony do szpitala,poszkodowany,któremu jeden ratownik nie jest w stanie pomóc przeżyć,bo drugi musi siedzieć za kierownicą
s13:33, 27 grudnia 2012
Wywalić ratowników !!!!! nie do zdarzeń jeżdżą tablety
Zdzich13:31, 27 grudnia 2012
Nie Urząd Marszałkowski lecz Wojewódzki !!!! to po pierwsze. Słusznie zauważył ktoś z poprzedników , iż Miller absolutnie nie powinien się brać do spraw związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa ponieważ się nie zna !!!!! próbuje on stworzyć system oparty na zagranicznych rozwiązaniach i wprowadzić go do funkcjonowania w absurdalnych polskich warunkach. Od dawna wiadome jest, iż na podhalu występują problemy z łącznością (no cóż nie ma co ukrywać jest tu dosyć górzysto) a Krakowie siedzą dyspozytorzy, którzy doskonale znają teren ale ten z którego dojeżdżają do pracy ale kiedy przyjdzie im wysłać karetkę w nieznany rejon - jest ciężko. System funkcjonujący do listopada moim zdaniem się sprawdzał ale ... umysł Pana M. postanowił go zmienić patrząc tylko i wyłącznie na swój prestiż i możliwość pochwalenia się "super" systemem. No i oczywiste jest to że to ratownicy są winni bo: nie umieją obsługiwać tabletów, komórek, GPS-ów, za dziurę ozonową, halny, za to że nie ma pieniędzy, za smoleńsk i w ogóle za wszystko
sanacyjny_dziadek11:48, 27 grudnia 2012
Jeżeli komputer, komórka i GPS załatwi wszystko, to po co tylu urzędników w urzędach? Czyżby z komputerów przechodzili na wersję papierową. Fakt, że na papier idzi 3/4 lasów, ani za okupacji, ani za przebrzydłej komuny nie było takiej gospodarki rabunkowej.
jeh11:30, 27 grudnia 2012
Kilka dni temu po Skawie karetka jeździła około godziny i niemogła znaleźć odpowiedniej drogi
Miejscowy10:07, 27 grudnia 2012
Jest rzeczą niedopuszczalną aby taksówkarz musiał zdawać egzamin z topografii miasta a ratownika przyjmuje się do pracy ber takich wymogów. Za czasów komuny, którą tak chętnie się opluwa coś takiego było nie do pomyślenia. Nikt się nie przyzna ile wydano pieniędzy na ten sprzęt nawigacyjny. Za te pieniądze można było przez 10 lat opłacić kierowcę który by dowiózł ratowników na miejsce, pomógł wynieść itd. W tym czasie nowo przyjęci ratownicy uczyliby się topografii terenu. drodzy państwo wydano miliony waszych podatków na nic i nadal się wydaje. Jak wystąpi awaria w nawigacji przekonacie się co to znaczy pamięć i doświadczenie.
gorcowy08:00, 27 grudnia 2012
Czasem chciałoby się powiedzieć , by nasi umiłowani , kompetentni , różnej maści urzędnicy pomagali poprzez nie przeszkadzanie , bo liczba spraw , które rozłożyły białe kołnierzyki rośnie w zatrważającym tempie .
?07:44, 27 grudnia 2012
już wydano kasę na te wadliwe tablety - ktoś to zaakceptował, a teraz znowu? Czy ktoś w tym kraju odpowiada za swoje decyzje? Miller do dymisji. Ile ludzi jeszcze musi umrzeć w czasie eksperymentów pana M?
hh01:39, 27 grudnia 2012
@tojojes, co to znaczy że problemy z zasięgiem to sporadyczne przypadki? W tej branży nie ma prawa ich być, nawet sporadycznie.
Tablety powinny być, ale w żadnym wypadku jako podstawowe źródło wiedzy o tym jak dojechać do chorego. Jak kierowca nie jest rozgarnięty, nie orientuje się w terenie, to żadna technologia go nie uratuje. Jeżeli pracujecie w ratownictwie i zdarzy wam się mieć podobne problemy, możecie gorzko pożałować tej centralizacji systemu. Co do wojewody, to już dawno powinno go nie być. Co to znaczy <>? Jakie on ma prawo oceny? Na jakiej podstawie to stwierdził? Zbadał sprawę? Nie, on po prostu w zaparte będzie bronił swojego pomysłu. Druga kwestia: <<(...)a trzeci ma zakaz przychodzenia do pracy>> Oglądałem relację TV ratownika z zakazem, dowiedział się on od kierownika swojej stacji (bodajże Skawina), że nie może przychodzić do pracy, bo wojewoda nie życzy sobie takich ludzi. Moim zdaniem jest to przestępstwo polegające na nadużyciu władzy, skłaniałbym się również do stwierdzenia że jest to mobbing. Na miejscu pokrzywdzonego złożyłbym doniesienie na tego *(członka)* millera.
Nawiasem mówiąc, we wspomnianej przeze mnie relacji występowała także osoba z powiatu bocheńskiego, która stwierdziła że blisko 1/3 powiatu jest "poza zasięgiem" tabletów. To nie jest margines czy "sporadycznie", to gigantyczna powierzchnia bezpośredniego narażenia życia lub zdrowia mieszkańców, jeśli uda się tam zespół "spoza rejonu". Panie miller, wyp.
Paliatywny00:51, 27 grudnia 2012
Gratulajce dla autora za kolejny sensacyjny artykuł tylko bardzo proszę dokładnie określać o jakich ratowników chodzi... bo nie WSZYSCY są przeciwni systemowi powiadamiania. Kolejna sprawa to pisanie o braku zasięgu w miejscowości Skrzypne, czy autor był osobiście i sprawdził czy faktycznie nie ma tam zasięgu ? czy opiera się na domniemaniach. Jeżeli szanowny autor nie ma prawdziwych i potwierdzonych informacji na opisywany temat, to może warto przemyśleć co się pisze... ja tutaj widze niestety wprowadzanie społeczeństwa w błąd, lub świadome kreowanie domniemanej prawdy... Przykre i smutne bo tak napisany artykuł autorze nie odbije się na nikim innym jak tylko na nas, pracownikach ZRM.
ajkldhkajgkag00:46, 27 grudnia 2012
..."Prokuratura sprawy nie podjęła, ale za to dwóch ratowników ukarano naganą, a trzeci ma zakaz przychodzenia do pracy. "
fajnie... za to ze system nie zadziałał a ratownicy sa niczemu nie winni a sa ukarami a nawet zwolnieni.
to jest własnie Polska
w wielu wioskach na podhalu nie ma zasiegu a wiec sie nie dziwcie jak karetka nie dojedzie
max20:55, 26 grudnia 2012
Wsadzić Millera do karetki zamiast GPS.Najlepiej to zapiepszyć a póżniej karać ratowników.Ale co się dziwić to nie pierwszy przypadek Millera,że się myli i jest niekompetentny (to ten od Smoleńska ,wspólnik Anodiny).Boże dokąd ta Platforma będzie u władzy.Czy jest co jeszcze nie spieprzone?
KTT20:17, 26 grudnia 2012
Pan wojewoda już się sprawdził pisząc raport o katastrofie smoleńskiej. Tam się wykazał...Teraz broni swojej decyzji o ratownictwie medycznym. A najlepiej to by było ruszyć te swoje 4 litery ze stołka i pojechać w teren. Oczywiście,że trzeba korzystać ze zdobyczy techniki , ale ma ona tylko pomagać. Jak dyspozytor z Tarnowa w czasie śnieżycy może ocenić to czy np. do Zębu lepiej dojechać z Poronina (bo bliżej) , czy z Bańskiej Niżnej(choć dalej) ? Mapa -to nie wszystko.
miś krzys19:58, 26 grudnia 2012
Ciekawy jestem kto rozmawial z ratownikami? W NT system działa poprawnie! a co do Szarego Zakopanego ... widocznie nie dla wszystkich postęp jest czymś dobrym i co więcej zrozumiałym...
Rozsądek19:44, 26 grudnia 2012
Co mają góry do zasięgu GPS z satelitów krążących po orbicie okołoziemskiej?? No pomyślcie czy to ma sens co ci ludzie mówią. Czy ktoś kiedyś w prywatnym samochodzie miał kiedyś problem z zasięgiem GPS, bo góry? Albo to problem operatora komórkowego, bo wybrano wiadomego operatora z którego zasięg wszędzie szwankuje a co dopiero w górach, albo obsługi.
majafaja19:36, 26 grudnia 2012
Jeśli o ten system chodzi, to można skwitować jednym zdaniem: "tak se mały Jasiu wyobrażał wojnę". Podobnie jest w innych dziedzinach opartych na komórkach i GPS-e. Jedź do Ochotnicy Dolnej czy Górnej, na któreś z osiedli, to zginiesz. Na szczęście nie pracuję w branży ratującej życie ludzkie.
miotonik17:42, 26 grudnia 2012
za te grube miliony,trzeba było zostawić starych kierowców,jako trzeciego lub czwartego członka zespołu,ludzi obeznanych z tym często trudnym terenem,a nie wyrugować z systemu,pozbawić dochodów po często kilkudziesięciu latach pracy,jak łatwo jest krzywdzić w imię niesprawdzających się pomysłów
tojojes17:38, 26 grudnia 2012
Bład pane redaktor jak NT właczono do systemu problemu nie było i nie ma, tylko jak Zakopane podłaczono to rozpoczęły sie problemy, czyli powinno być pół podhala lub ćwiartka. Szara eminencja w zakopcu chce sie dalej panoszyć w ratownictwie i traktować pogotowie jak własny folwark. Ciekawe że wojewoda tego nie zauwża gdzie tkwi problem, moim zdaniem zarzadzanie zakopiańskim pogotowiem jest problemem i tu sa konieczne zmiany. A tablety znacznie ułatwiaja prace w ambulansach, fakt ze jest niekiedy problem z zasiegiem ale sa to sporadyczne przypadki.
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas