Siedem prób wprowadzenia w Zakopanem przepisów dot. Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie. Radni konsekwentnie mówią "nie" - podhale24.pl
Piątek, 19 kwietnia
Imieniny: Adolfa, Tymona, Pafnucego
Szczawnica
Clouds
-0°
Wiatr: 7.056 km/h Wilgotność: 93 %
Clouds
-0°
Wiatr: 7.416 km/h Wilgotność: 92 %
Clouds
-0°
Wiatr: 7.524 km/h Wilgotność: 92 %
Clouds
Wiatr: 7.452 km/h Wilgotność: 91 %
Clouds
Wiatr: 6.192 km/h Wilgotność: 91 %
Clouds
-1°
Wiatr: 5.472 km/h Wilgotność: 93 %
Jakość powietrza
22 %
Nowy Targ
0 %
Zakopane
24 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Bardzo dobra
PM 10: 11 | 22 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 0 | 0 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 12 | 24 %
02.03.2014, 15:35 | czytano: 3746

Siedem prób wprowadzenia w Zakopanem przepisów dot. Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie. Radni konsekwentnie mówią "nie"

ZAKOPANE. Z porządku obrad ostatniej sesji wycofano projekt uchwały w sprawie "uchwalenia Gminnego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie oraz Ochrony Ofiar Przemocy w Rodzinie dla Miasta Zakopanego na lata 2014 - 2016". Projekt wprowadzany jest przez burmistrza pod obrady od miesięcy. Radni odrzucili go po raz siódmy.

arch. Reginy Korczak-Watychy
arch. Reginy Korczak-Watychy
Zakopane, mimo ciągłych nacisków - jako jedyny samorząd w kraju uchwały nie podjęło - argumentując, że ustawa na której opierają się twórcy programu - zagraża rodzinie. Samorządowcy napominani już byli i przez wojewodę, i przez urzędników lokalnych, i przez funkcjonariuszy małopolskiej Policji.

Nie ograniczają się jednak tylko do sprzeciwu. Skierowali wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o orzeczenie niezgodności ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie z Konstytucją RP.

Argumentują, że ustawa godzi w autonomię rodziny, którą gwarantuje Konstytucja i sprowadza się de facto do inwigilowania rodzin oraz ingerowaniu w ich sprawy. Według autorów uchwały Rady Miasta Zakopanego w tej sprawie "wykreowane przez ustawę instytucje mogą walczyć nie tyle z patologiami w rodzinach, ile z instytucją rodziny jako taką".

Radni podkreślają we wniosku, że nie negują istnienia jednostkowych przypadków przemocy w rodzinie, uważają jednak, że istniejące już organy działają w sposób wystarczający, więc tworzenie specjalnego systemu nadzoru, mającego niekontrolowaną władzę nad rodziną jest złym rozwiązaniem.

Samorządowcy nie zgadzają się również aby gmina realizowała i brała odpowiedzialność, w szczególności odszkodowawczą, za program, którego nie jest autorem i na który nie ma wpływu. W skład zespołu realizującego system wchodzić mają przedstawiciele policji oraz organizacji pozarządowych, które z natury są niezależni od gminy. Zespół niezależny od mieszkańców gminy i jej organów, ma wykonywać zadanie publiczne na koszt gminy i na jej ryzyko.

"Mimo naukowej (czy raczej pretensjonalnej) nazwy, „zespół interdyscyplinarny” i jego „grupy robocze” to gremia niespójne, niefachowe i niepoddane jasnym i transparentnym procedurom. Jako żywo przypominają „zespoły problemowe” czy „grupy operacyjne”, jakie tworzono w PRL do walki z rzeczywistymi lub urojonymi patologiami, złożone z osób delegowanych przez rady narodowe, terenowe organy administracji państwowej, LWP, MO, ORMO, ZSMP, LOK, TPPR itp." - piszą radni zakopiańscy.

Sprawę przed TK referować ma eurodeputowany, prawnik Janusz Wojciechowski.

W 2013 r. w powiecie tatrzańskim prowadzone były 72 policyjne postępowania w sprawie znęcania się fizycznego i psychicznego. 40 z nich umorzono, 9 jest prowadzonych, a w 23 przypadkach sporządzono akty oskarżenia. 9 zakopiańskich dzieci po wyrokach sądowych umieszczono w domu dziecka. - I dokonano tego bez powoływania dodatkowego organu jakim jest "zespół interdyscyplinarny" - argumentują radni.

Uchwała opiera się na podjętej w 2005 roku (a znowelizowanej w 2010) ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Zakłada ona możliwość odbierania rodzicom dzieci bez zgody sądu, inwigilację rodzin poza kontrolą wymiaru sprawiedliwości, możliwość eksmisji współmałżonka na podstawie podejrzeń o przemoc, zbieranie i przetwarzanie informacji o stanie zdrowia członków rodzin bez ich zgody a nawet wiedzy, a także zakładanie teczek tzw. "niebieskich kart" nawet na podstawie anonimowego donosu bądź jedynie niezweryfikowanego podejrzenia o przemoc. - Łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której skłóceni sąsiedzi donoszą na siebie o rzekomej przemocy stosowanej wobec domowników. To już jest podstawa do założenia nielubianej osobie "niebieskiej teczki" - mówią radni.

Obecnie owe "niebieskie teczki" - policja przekazuje burmistrzowi Zakopanego. Na jakiej podstawie, skoro nie ma w Zakopanem "zespołu interdyscyplinarnego" - tego policjanci nie wyjaśniają.

Radio Alex, opr.s/
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
Zbigniew Dacewicz21:27, 9 października 2019
jest ustawa, takie jest prawo, prawa trzeba przestrzegać, dlaczego nie W Zakopanem, Kodeksy karne, też są pełne sprzeczności i bałaganu. / co to jest uczucie religijne- tego pojęcia nie ma w żadnej pracy naukowej z psychologii, a w KK jest? Proponuję radnym w Zakopanem, by uchwalili ,że KK w Zakopanem nie obowiązuje. Można by też nie płacić podatków.
Yennefer21:09, 3 marca 2014
do @Yennefer;-)

To po kolei:)
Ani nie sprawdzam, ani nie usiłuję podważyć czegokolwiek, jedynie stwierdzam fakt. Owszem, RADNI UZASADNIAJĄ, ale 'twórcy' projektu jakoś się wypowiedzieć nie mogą. Ani po co to jest, ani czym się to je, ani czemu będzie służyć. Dziwne.

Niczego lekko nie traktuję, zapewniam. Ale z drugiej strony nie przesadzajmy i nie demonizujmy.
Ustawa nie mówi o dyskryminacji ekonomicznej, ograniczeniu swobody (wyjście późno w nocy 12- czy 13-latki) czy wolności wyboru (w kontekscie odebrania narkotyków), mówi o (na wstępie) zadaniach w zakresie przeciwdzialania przemocy, zasadach postępowania wb osób dotkniętych przemocą w rodzinie i wb osób stosujących przemoc. Oczywiście - każdy może interpretować jak mu pasuje.
Powtórzę się, ale przy zakładaniu 'niebieskich kart' naprawdę nie pracują debile, którzy nie są w stanie odróżnić, czy przychodzi dzieciak biedny pokrzywdzony, bo nie dostał na nową komórkę, czy ktoś, kto wreszcie postanowił przerwać milczenie. Rozróżniajmy te dwie rzeczy.
Jeżeli dziecko jest takie twórcze (w pejoratywnym rzecz jasna znaczeniu), to możemy mówić o czymś zupełnie innym. I nie mów, że jak rodzice normalnie wychowują dziecko - nie bezstresowo - to na takie durne pomysły nie wpadnie.

Nie wiem co dla Ciebie jest mętne w stwierdzeniu, że szkoda, że nie napisano o debacie? Skoro przedstawiciel radia był na miejscu, a w.w artykuł jest przez to radio sygnowany, to jaki problem przedstawić argumenty obu stron, a nie tylko wybiórczo?
Temat rodzina-państwo jest szeroki, więc rzeczywiście, dopóki nie poznam całości, dalsza rozmowa z szanownym interlokutorem może się odwlec w czasie. Ale pozwól, że przedszkola i szkoły oraz ramy programowe omówimy innym razem.

A na koniec - nie łykam haseł, bo ładnie brzmią. Ja się zapoznaję z tematem, w szczególności od strony osób, które się danym zagadnieniem zajmują.
Ps. Jeszcze jedno mnie zastanawia. Od kiedy policja składa 'niebieskie karty' do burmistrza?
do @Yennefer;-)20:18, 3 marca 2014
"skoro uważnie śledzisz sesje, to zapewne wiesz, że ich trakcie nie dyskutuje się nad tematem, tylko głosuje nad zdjęciem projektu uchwały z porządku obrad"....

Sprawdzasz mnie, czy usiłujesz podważyć moje słowa? Za każdym razem gdy radni odrzucają projekt UZASADNIAJĄ tę decyzję i wyjaśniają powody.

Znam tę ustawę. I widzę w niej te same zagrożenia co radni, a które Ty tak lekko traktujesz. Nie moja droga, "nie wystarczy nie katować"... Wystarczy nie dać dziecku kasy na jego zachcianki (dyskryminacja ekonomiczna), zabronić mu wychodzenia w nocy (ograniczenie swobody), odebrać narkotyki (ograniczać wolność wyboru) i już jesteś tyranem dla dziecka. Sama poczytaj ustawę, a potem mnie pouczaj. :)

Pozostała cześć Twojego komentarza jest równie mętna - "szkoda, że nie ma artykułu na temat debaty". A kto w ogóle wiedział o jakieś debacie?
Kończę rozmowę z Tobą czarnowłosa Yenn, do czasu aż dowiesz się więcej na temat - układów rodzina:państwo. Podpowiem - dowiedz się np. co się stało gdy rodzice w Bytomiu zaprotestowali przeciwko przebieraniem ich dzieci w przedszkolu - (wiem, wiem zaczniesz się śmiać, że straszę gender) chłopców w sukienki; albo protest rodziców w sprawie programu nauczania dzieci w gimnazjum w Poznaniu, Szczecinie, Przemyślu i Łodzi.
Odwzajemnię się: nie łykaj haseł tylko dlatego, że ładnie brzmią, bo to może być trucizna.
Yennefer;-)18:53, 3 marca 2014
do @Yennefer;-)

Już wspominałam, że szkoda, że nie napisano ARTYKUŁU Z DEBATY i nie przedstawiono argumentów obu stron. Po drugiej stronie stoją praktycy, ludzie, którzy mają na codzień do czynienia ze zjawiskiem przemocy w rodzinie. Powtórzę się, szkoda, że nie dopuszczono ich do głosu i nie można poczytać o ich racjach.
Nie wiem, w którym zapisie program mówi Ci jak masz wychowywać dziecko i wtrąca się w ten proces. Skoro nie bijesz go, nie maltretujesz, nie głodzisz, nie zaniedbujesz, nie pozostawiasz samemu sobie, to doprawdy nie masz się czego obawiać.
Kiedy rodzice tak 'wychowują' dziecko, to państwo ma wręcz OBOWIĄZEK wkroczyć i interweniować.
Zespół interdyscyplinarny nie jest po to, aby odbierać dziecko, bo ktoś kogoś nie lubi i złoży donos, a wtedy wszyscy pędzikiem biegną do delikwenta i wyszarpują dziecię z kochających ramion, nie. Jest po to, żeby przedstawiciele poszczególnych instytucji mogli ze sobą współpracować nad daną rodziną. Bez tego się nie da realizować w pełni procedury "niebieskiej karty".
I dwa zdania nt zakładania owego tworu - jest pięć instytucji, których pracownicy mogą założyć "niebieską kartę" i żadna z nich nie jest tak tępa i ograniczona, aby robić to na podstawie donosu, bo procedura jest jasno określona.
Być może zakłada się w ten sposób 'niebieskie TECZKI', ale z ustawą to nie ma nic wspólnego...

A skoro uważnie śledzisz sesje, to zapewne wiesz, że ich trakcie nie dyskutuje się nad tematem, tylko głosuje nad zdjęciem projektu uchwały z porządku obrad. I czynią to radni, którzy raczej ani nie pracowali z osobą doznającą przemocy, ani nie prowadzili terapii ze sprawcą, a już z pewnością nie zakładali 'niebieskiej karty".
No chyba, że to sami eksperci w tej dziedzinie, wtedy zwracam honor.

Tak czy owak, dobrze jest się najpierw dogłębnie zapoznać z tematem, a nie łykać jak młody pelikan jedynej przedstawionej wersji.
Żyd14:38, 3 marca 2014
a ja ich nie popieram, nie ma zaufania do katolików.
do @Yennefer;-)11:35, 3 marca 2014
Piszesz - "najpierw wypadałoby zapoznać się z argumentami drugiej strony". Znam te argumenty. Oglądam relacje z sesji i wciąż jest to samo:
1. bo tak trzeba (bez wyjaśniania - dlaczego)
2. bo wszyscy już przyjęli,
3. bo wojewoda daje gminie (jednorazowo) kilkanaście tysięcy zł na uruchomienie procedur, no to jak można nie wziąć kasy (i tu się podnosi "argument", że nie branie kasy to działanie na szkodę miasta. A działanie na szkodę rodziny to co - grzybek??).

Droga Yenn, nie ma żadnych prawdziwych argumentów, wiec trudno się do nich odnieść. Dla mnie to po prostu kolejny przykład wpierniczania się struktur państwowych w prywatne życie mieszkańców. I to wbrew konstytucji. Przecież już nawet nie mam nic do gadania w sprawie tego czego moje dziecko jest w szkole uczone. Teraz chcą mi mówić jak mam je wychowywać? Czyje to dziecko - moje, czy państwowe?
Yennefer;-)11:17, 3 marca 2014
Uważam, że najpierw wypadałoby zapoznać się z argumentami drugiej strony, a dopiero później ferować wyroki.
A monolog w Alexie jest tego przykładem - przedstawienie punktu widzenia tylko jednej strony, w tym wypadku radnych.
Szkoda, że nikt nie napisał o debacie w Urzędzie Miasta i nie przedstawił postulatów "opozycji" - obraz całości byłby dużo klarowniejszy i wtedy Szanowni Państwo mogliby odnieść się w komentarzach do obu stron medalu, a nie tylko do tej najbardziej nagłaśnianej w lokalnych mediach.
ferko11:12, 3 marca 2014
Do @Gieralt - może trochę pomyśleć o demokracji oraz minimum wyobraźni i trochę rozumu, Alex jest dla ludzi, którzy twardo chodzą po ziemi , krytyka Pana,Pani nic tu nie da ( czy w Zakopanem prawdziwych górali już brak-sami przystasie?)
Pozdrawiam wszystkich którzy mają odwagę o tym mówić , a zwłaszcza radnych z UM.
Geralta09:42, 3 marca 2014
Owszem wydaje mi się to dziwne. Ale to nie zmienia faktu, że nie znajduję żadnego racjonalnego argumentu, który przekonałby mnie do stanowiska większości radnych. Być może takie są, ale w audycji radia Alex ich nie słyszałem.
kk07:56, 3 marca 2014
Popieram radnych nie dajcie się!!!!!
do @Geralt00:37, 3 marca 2014
A nie wydaje się Panu dziwne, że nigdzie, poza Radiem Alex o tym się nie mówi? Czy to nie jest zdumiewające, że zakopiańscy radni jako jedyni w kraju ZADAJĄ PYTANIA zamiast łykać wszystko co im się przez system podtyka pod nos? Żadne media nie interesują się tym, że siedem razy naciska się na samorząd by się podporządkował. To jest dopiero presja. To jest temat! A tu cisza? Nikt nie podejmuje tematu?

Po co nam nowy organ w postaci "zespołu interdyscyplinarnego", skoro są już organa które mają dbać o bezpieczeństwo dzieci?
Dzięki że podhale24 przytoczyło ten temat. Może to da komuś do myślenia.
Ukłony.
Geralt22:27, 2 marca 2014
Czytając ten artykuł nie mogłem wyjść ze zdumienia... Dopiero kiedy zobaczyłem że to radio Alex, wszystko stało się jasne. Przecież tam od ponad tygodnia z uporem maniaka odtwarzany jest monolog, w którym obsmarowani są wszyscy, którzy brali udział w debacie na powyższy temat, jaka miała miejsce w Urzędzie Miasta. Pełno tu mocnych i z oczywistych względów źle kojarzących się słów jak inwigilacja, teczki, atak na rodzinę, odbieranie dzieci itp. Z tym że są to kompletne, nie mające żadnego związku z rzeczywistością bzdury. Zarzuca się, że zespół interdyscyplinarny działa poza wszelką kontrolą, tylko zapomina się dodać, że całość działań opiera się o ustawę i rozporządzenie i o żadnym działaniu poza kontrolą nie może być mowy. Groźnie brzmi też "odbieranie dzieci bez zgody Sądu", z tym że i bez zespołu interdyscyplinarnego dziecko może być zabrane i akurat powołanie tego zespołu w tej kwestii nic nie zmieni. Poza tym, każde takie odebranie dziecka może zostać dokonane tylko i wyłącznie w przypadku BEZPOŚREDNIEGO zagrożenia życia lub zdrowia a każda taka decyzja, w ciągu 24 godzin musi zostać oceniona przez Sąd Rodzinny. Więc ten argument jest zwyczajnym, ordynarnym kłamstwem. Robi się z ludzi którzy na co dzień pracują w tym nie łatwym obszarze jakichś potworów, którzy tylko czekają żeby zniszczyć rodzinę i wszelkie wartości jakie są dla rodziny cenne. Wręcz zarzuca się inwigilowanie (sic!) i uciekanie się do metod z poprzedniej epoki. Dotyczy to zarówno pracowników pomocy społecznej, instytucji takich jak ośrodek interwencji kryzysowej, policjantów, pracowników Sądu i wielu innych, którzy w swojej pracy spotykają się z problematyką przemocy w rodzinie. Głównym argumentem jest obrona rodziny i pod tym postulatem podpisałbym się dwoma rękami! Kto nie chciałby żeby otaczały nas same szczęśliwe, kochające się i do tego bogate rodziny? Tylko że zaklinanie rzeczywistości niczego nie da. Przypadki patologii zdarzały się, zdarzają i będą się zdarzać. W tych przypadkach potrzebna jest pomoc i praca dla rodziny, ale oczywiście zawsze można to nazwać inwigilacją... A mówią to osoby, które podejrzewam że nigdy nie kiwnęły palcem żeby konkretnie pomóc w konkretnej sytuacji. Najlepiej jest obrzucić błotem i opluć tych, którzy cokolwiek próbują zrobić. No chyba że stosowanie przemocy mieści się w granicach zachowań akceptowalnych i dopuszczalnych w tradycyjnej rodzinie. Jeżeli chodzi o tak rozumianą tradycję, to jak najbardziej racje mają ci, którzy twierdzą że jest to atak na tradycyjną rodzinę... Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Emi20:50, 2 marca 2014
Popieram Zakopane macie 100 % rację, szkoda że moja Gmina a raczej radni nie też nie podjęli takiej decyzji!!!
Popieram Samorzad15:50, 2 marca 2014
cholera fajny temat, ale nie mam czasu teraz dokladnie czytac, bo chyba Radni maja 200 % racji !!! Taki program ,to chyba robienie roboty za kogos, a doklanie spychanie roboty przez kogoś. Fajnie tak wymyslac programy i zeby samorzad wykonywal obowiazki za etatowych pracownikow !!!
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas