Nadzór budowlany na miejscu pożaru punktu przedszkolnego

Odszkodowanie musimy wypłacic a co , przez te gupie gumowe zabawki ...no do ty....a se je mogą wsadzić a nie do przedszkola ku dzieciom

A za co to bedzisz placic? Masakra te wasze komentarze

tak to jest balony gazy dmuchance a potem my mamy płacić

To skoro w bloku na podhalanskiej sa spekane stropy to moze ktorys z mieszkancow łaskawie to zglosi? Nadzor ma dosc innych spraw na glowie zeby jeździć po kazdym z blokow i sprawdzac czy czasem stropy nie sa spekane. Watpie zeby ktorys mieszkaniec to zglosil bo każdy chce miec gdzie noc spedzic...

A tak "bezpecznych" punktów przedszkolnych jest u nas więcej, a rodzice dzieci posyłają... Ludzie, zrozumiejcie: TANIO wcale nie musi oznaczać dobrze...

Co do pęknięcia stropu to ostatnio byłem u znajomych w blokach na podhalańskiej zauważyłem że stropy i ściany budowane z wielkiej płyty są spękane co na to dozór budowlany proponuje sprawdzić zagraża to mieszkańcom.

@doinformowana:
A ja to na to że się porządnie tym razem wygłupiłem, przepraszam wszystkich.

pęknięcie belki stropowej ,zbadać jakość użytych materiałów (stal,beton) a nie tylko cena się liczy przy budowaniu budynków patrzyć trzeba też na jakość

No to mają interes z głowy.

W powiecie nowotarskim jest ponad 200 samochodów pożarniczych, większość z nich: piękne, nowe, znakomicie wyposażone, bardzo drogie mercedesy, many, iveco itd. do których nawet nie ma ludzi z uprawnieniami do prowadzenia. Za to szpital w Nowym Targu dysponuje aż 2-ma może 3-ma starymi niedoinwestowanymi karetkami. Gdzie tu logika?

to straszne !!!!!!!!!!!!!! co tu więcej pisać - dobrze że nikt nie ucierpiał

do wszycho tzn. pewnie wszystkowiedzący. Przedszkole jest niepubliczne tj. właśnie prywaciarz. I co ty na to?

Przedszkole bylo prywatne nie panstwowe i niekoniecznie masz racje no ale ty wiesz pewno najlepiej....

Dobrze że nie ma żadnych ofiar.

Dziwi mnie fakt iż w takim nowym budynku który w dodatku został przeznaczony do użytecznosci publicznej nie było czujników dymu lub przeciwpożarowych bo powinny się włączyc przed dużym pożarem aby uniknąc własnie takiej sytuacji , czyzby włąsciciele aż tak oszczędzali na bezpieczenstwie i tylko im kasa w głowie za wynajem ...?

tak sie konczy ciecie kosztow

Dobrze, że nikomu nic się nie stało, szkoda tego budynku był nowy i ładny. Jeszcze tylko ZSP - widać na zdjęciach, że maj " specjalnie" ponakłuwane węże, żeby było więcej punktów gaszonych jednocześnie he he he !

A ptaszki po całym Podhalu ćwierkały że ciągle, od lat, istnieje parę obiektów publicznych (np. budynki szkół), które nie spełniają ani odpowiednich wymogów BHP, ani odpowiednich standardów technicznych, jednak władze lokalne za nic to sobie mają. Wszystko jest w niektórych placówkach organizowane w myśl zasady że póty dzban wodę nosi aż się ucho nie urwie. Tym razem chwała Bogu że nikt nie ucierpiał i że nie ma żadnych ofiar wśród dzieci. A dlaczego tak się dzieje? To proste! Firmy prywatne są przez te same inspektoraty wszelakiego nadzoru non stop nękane wszelakimi karami bo właściciel sięga do własnej prywatnej kieszeni żeby zapłacić mandat więc dla władzy to jest czysty biznes, natomiast gdyby ten sam inspektorat (sanepidu, BHP, itd.) ukarał np. szkołę, to wtedy taki urzędnik zostałby odgórnie skarcony i zaraz przywrócony do pionu - wszak byłoby to podkopywanie gałęzi na której ci wszyscy inspektorzy siedzą (sic) bo przecież w celu uiszczenia tej kary zwierzchnicy inspektorów przesunęliby środki na działalność ich inspektoratu i musieliby te pieniądze dać a) na pokrycie nałożonej kary, b) na koszty naprawy/przebudowy sprzecznych z prawem, normami itd. uchybień będących przedmiotem inspekcji. Nie liczcie ludzie że państwowy inspektorat kiedykolwiek ukaże, tudzież nakaże kosztowną przebudowę, czegoś w państwowej placówce. A zatem trzymajmy kciuki żeby do jesiennych wyborów dzban wodę nosił i żeby do jesieni to ucho się jeszcze nie urwało. Po wyborach przyjdzie nowa ekipa, która szybko zostanie przekonana że najlepszym sposobem na ten problem jest prywatyzacja wszystkich szkół (prywatnemu inspektorzy walą kary że hej, bo prywatnemu już można, bo to pójdzie z kieszeni prywaciarza).

Szkoda - dobrze że bez strat w ludziach / dzieciach.
Mam nadzieję że byli ubezpieczeni.

jakie to szczęście, że nie było tam dzieciaków a obsługa zdążyła się ewakuować.