Ostatnie pożegnanie o. Paschalisa Wojciecha Grygusia OFM - podhale24.pl
Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii
Rabka Zdrój
Clouds
Wiatr: 6.084 km/h Wilgotność: 94 %
Clouds
Wiatr: 7.524 km/h Wilgotność: 93 %
Clouds
Wiatr: 3.24 km/h Wilgotność: 92 %
Snow
Wiatr: 3.204 km/h Wilgotność: 92 %
Clouds
Wiatr: 11.412 km/h Wilgotność: 84 %
Clouds
Wiatr: 10.512 km/h Wilgotność: 94 %
Jakość powietrza
56 %
Nowy Targ
6 %
Zakopane
0 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Dobra
PM 10: 28 | 56 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 3 | 6 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 0 | 0 %
24.09.2016, 10:48 | czytano: 5333

Ostatnie pożegnanie o. Paschalisa Wojciecha Grygusia OFM

Dożywszy sędziwego wieku 94 lat, zmarł najstarszy z braci Franciszkanów Mniejszych, pochodzący z Krempach o. Paschalis Wojciech Gryguś OFM.

O. Paschalis przyszedł na świat 22 lutego 1922 r. w. Krempachach, jako ostatnie, dziewiąte dziecko Wojciecha i Anny z d. Hyła. Na chrzcie świętym rodzice dali mu na imię Wojciech. W młodzieńczym wieku odwiedzał w Dursztynie „Panią ze Skałki” Mieczysławę Faryniak, która miała wielki wpływ na jego przyszły wybór życiowy.

W 1942 r. 20-letniego Wojciecha wcielono do wojska słowackiego. Był w piechocie i walczył na froncie wschodnim w Rosji. Pod koniec wojny przeszedł do partyzantki, choć wycieńczony to szczęśliwie jednak wrócił do domu.

Dzięki wsparciu duchowemu i finansowemu pani Faryniak oraz pierwszego duszpasterza Dursztyna o. Maurycego Przybyłowskiego, Wojciech ukończył liceum w Nowym Targu, a następnie wstąpił do zakonu Franciszkanów. 18.08.1948 r, w Kętach złożył śluby nowicjatu, następnie czasowe i za trzy lata wieczyste. Studia filozoficzne odbywał u księży w Krakowie na Stradomiu, a święceń kapłańskich udzielił mu bp Franciszek Jop.

Pierwszą parafią był Przemyśl, po roku Brodnica, gdzie pracował przez pięć lat następnie Bronowice Wielkie. 20.04.1962 r. wyjechał do USA by opiekować się obłożnie chorym bratem Emilem.

Po czterdziestu latach pobytu w Ameryce po przejściu na emeryturę powrócił do Bronowic Wielkich, gdzie przeżył swoje ostatnich dziewięć lat. W 2013 r. uroczyście obchodził 60-lecie swoich święceń kapłańskich. Dopóki zdrowie mu pozwalało, pomagał młodszym współbraciom w spowiedziach, urlopach, odpustach, a nawet w kolędowaniu.

W czasach pobytu w Bronowicach, często odwiedzał rodzinne Krempachy, gdzie pozostała jego bliska rodzina i rówieśnicy. W okresach świątecznych w tutejszych kościołach służył pomocą miejscowym proboszczom, parafianom służył dobrym słowem i uśmiechem. Wspierał także finansowo wyposażenie tutejszych świątyń. Modlił się o jedność parafian, oraz wychowanie swojego następcy księdza, którego Bóg nie dał mu się doczekać. Ostatnią wolą o. Paschalisa było spocząć na krempaskim cmentarzu wśród rówieśników i swoich najbliższych.

Zmarł 17 września. Uroczystą liturgię pogrzebową prowadził wikariusz generalny o. Czesław w asyście współbraci franciszkanów oraz ks. prob. Dariusz Ostrowski.W odprowadzeniu na miejsce wiecznego spoczynku najstarszego zakonnika Prowincji Matki Bożej Anielskiej o. Paschalisa Grygusia uczestniczyli współbracia z Bronowic Wielkich z Krakowa, księża z niedzickiego dekanatu, poprzedni proboszczowie ks. Jan Wróbel i ks. Jacek Wieczorek, rodzina z Ameryki, poczty sztandarowe strażaków, orkiestra dęta, licznie zebranie mieszkańcy Krempach i sąsiednich miejscowości Spisza i Podhala.

Tekst FP, fot. FP, Kajot
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
mieszkaniec01:20, 25 września 2016
dokładnie tak było a po szkoleniu wysłali ich na front wschodni po czym padł rozkaz poddania się. Później o ironio walczyli z po przeciwnej stronie przeciwko Niemcom pod Jasłem gdzie po przegranej bitwie rozproszyli się itd, Niewątpliwie postać tragiczna bo nie miał pewnie nic do powiedzenia a raz stał z jednej a raz z drugiej strony barykady
Zniesmaczona23:18, 24 września 2016
Przesada z tymi zdjęciami zmarłego w otwartej trumnie. Można było je ominąć. I na dodatek ustawione jako pierwsze.
Myślenie nie szkodzi20:38, 24 września 2016
Doucz sie Aberian. Nie wstąpił tylko go wzięli. Wojska słowackie wkroczyły do Polski razem z niemieckimi we wrześniu 1939 roku. Granicę przesunęli do Brzezia - lasu przed Łopuszną. Wszyscy mieszkańcy zostali obywatelami Słowacji. Zmarły był w wieku poborowym i nie miał nic do gadania.
n15:12, 24 września 2016
nietaktowne zdjecie
Aberian14:39, 24 września 2016
Jest się czym chwalić że wstąpił do wojska Słowackiego.
ja13:28, 24 września 2016
"..choć wycieńczony to szczęśliwie jednak wrócił do domu".
Niesamowici ludzie z tamtych lat. Tyle przeżyli: wojnę, łagry,partyzantkę, głód, biedę i dożywają takiego wieku. Wieczny odpoczynek...
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas