Stanisław Hodorowicz i Maciej Jachymiak startują w wyborach do parlamentu, bo "tam trzeba zbójników" (zdjęcia)

NOWY TARG. - Mamy nadzieję, że będziemy mieć swojego senatora. Brak reprezentanta z Nowego Targu w parlamencie to spory mankament - mówił Jan Smarduch podczas zorganizowanej w siedzibie ET prezentacji kilku kandydatów do Sejmu i Senatu z list Platformy Obywatelskiej.
- Jako zarząd powiatowy PO mieliśmy swój skromny wpływ na wygląd list. Na nas spoczywał obowiązek zgłoszenia kandydatów - mówił przewodniczący lokalnych struktur PO Jan Smarduch. - Ordynacja wyborcza zmusza nas do przestrzegania parytetów. Dużym problemem jest znalezienie kobiet, chętnych do kandydowania, ale akurat w naszym regionie nie było tak źle - dodał przedstawiając trzy kandydatki z list Platformy.

W spotkaniu z dziennikarzami wzięły udział Barbara Dziwisz, obecnie radna wojewódzka, pochodząca z Raby Wyżnej z zawodu nauczycielka, Zofia Strama - nauczycielka, dyrektor szkoły w Maruszynie oraz Wiesława Staszel - inżynier rolnictwa z Odrowąża. Tylko ta ostatnia kandydatka jest członkinią Platformy Obywatelskiej.

Kolejni kandydaci to Maciej Jachymiak, wicestarosta nowotarski, Jan Sienkiewicz, prezes Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich oraz startujący w wyborach do senatu prof. Stanisław Hodorowicz. Z tej trójki jedynie wicestarosta jest członkiem PO.

Na pytanie czy fakt, iż połowa kandydatów jest spoza Platformy świadczy o słabości partii, o tak zwanej "krótkiej ławce" - zdecydowanie zaprzeczali, i członkowie PO, i sami bezpartyjni kandydaci.

- PO nie boi się dopuścić ludzi z zewnątrz. To jest wielka siła. To świadczy o tej sile - przekonuje prof. Hodorowicz. - Nie chodzi o zrobienie z kogoś na siłę działacza partyjnego, tylko, żeby wykorzystać czyjś talent. Do wykonywania dyrektyw każdy jest zdolny. Z samodzielnym myśleniem jest już gorzej - dodał Maciej Jachymiak wskazując, że zarówno talent jak i owo samodzielne myślenie tyczą się rektora PPWSZ.

- Platforma była pomyślana jako ruch obywatelski. Niekoniecznie trzeba być związanym z naszą partią, by ją reprezentować. PO powinna być takim ruchem obywatelskim, ale z przyczyn związanych z kwestiami finansowania musieliśmy się zarejestrować jako partia polityczna. Mamy wielu sympatyków, którzy nie chcą przystępować do struktur - uzupełniał wyjaśniania Jan Smarduch.

Jak dodał Maciej Jachymiak - Platforma ma "wystarczająco wielu członków. Nawet może zbyt wielu". - Nam zależy nie na członkach, ale na kandydatach. Nie brakuje nam członków na listy wyborcze. Brakuje nam jedynie zwycięstwa nad PiS-em. Ale z wyborów na wybory ta sytuacja się poprawia - stwierdził.

O powodach swojego startu w wyborach prof. Stanisław Hodorowicz mówił tak: "zdecydowałem się, bo uważam, że tam (w Senacie - przyp. red.) trzeba zbójników. Chcę być reprezentantem ziem górskich . Jednomandatowe okręgi temu sprzyjają. Nie ukrywam, że Podhalańska Państwowa będzie w tym procesie odgrywać znaczną rolę. Moje kandydowanie wiąże się z szansą rozwoju uczelni".

Rektor przypomniał, że ma rekomendację od Polskiego Stronnictwa Ludowego i poparły go lokalne samorządy. "Nie wszystkie, ale w przeważającej liczbie. Podobne poparcie uzyskałem w powiecie limanowskim" - dodał.

Do jego wypowiedzi nawiązał Maciej Jachymiak: - Skoro trzeba zbójników, to ja się idealnie nadaję. Niedawno jeden z dziennikarzy zapytał mnie czy traktuję to kandydowanie poważnie. Odpowiadam - traktuję bardzo poważnie. Brakuje nam w powiecie nowotarskim parlamentarzysty. Tracimy przez to duże projekty. Mamy oczywiście posłów opozycyjnych z tego terenu. Ale ich możliwości są ograniczone. Póki są w opozycji...

not. Sabina Palka

Zdj. Michał Bachulski

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 13.09.2011 19:51