Tragiczny sezon turystyczny pod Tatrami

ZAKOPANE. Juź dawno zimowa stolica Polski nie przeżywała takiego kryzysu turystycznego jak obecnie.

W rozmowie z "Gazetą Krakowską" burmistrz Zakopanego Janusz Majcher mówi, że tegoroczne ferie czegoś zakopiańczyków nauczyły i zmieniły ich pogląd na zarabianie. - Od dawna w branży turystycznej krążyła opinia, że obroty w ferie zależą od regionu: bo zawsze najwięcej zarabiano w naszym mieście, gdy przyjeżdżała stolica - tłumaczy Majcher. - W tym roku okazało się, że o feryjnych zarobkach górali decyduje jednak pogoda, że ona generuje ruch.

Styczeń - gdy pogoda była nie najlepsza, dla zakopiańczyków, jak twierdzi burmistrz - był wręcz drastyczny. I nie pomogły nawet przyjazdy bogatych turystów z Warszawy.

- Tak naprawdę ludzie u nas zarobili dopiero w lutym, gdy śnieg był dobry i gdy wypoczywał Śląsk - podsumowuje burmistrz Zakopanego. - Ale i tak tegorocznych ferii nie można zaliczyć do udanych.

Szczegóły w „Gazecie Krakowskiej”

ryb/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 03.03.2007 12:01