Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że przewodnicy tatrzańscy skupieni w Centrum Przewodnictwa Tatrzańskiego stosują praktyki monopolistyczne. Ukarał ich karą grzywny oraz nakazał zaprzestania bezprawnych praktyk - informuje "Dziennik Polski".
Na stronie internetowej centrum widniał do niedawna cennik usług. Zdaniem UOKiK była to zmowa cenowa, gdyż z cennika wynikało, że choć przewodnicy górscy są od siebie niezależni, wręcz konkurują ze sobą, to wszyscy oferują te same stawki. To z kolei oznacza, że klient-turysta nie miał wyboru tańszego przewodnika i nie miał możliwości negocjowania cen.
- Owszem, byłaby to zmowa, gdyby rzeczywiście te ceny były narzucane przewodnikom i klienci nie mogli negocjować. Ale tak nie jest. My jedynie sugerowaliśmy ceny za dniówki, trasy, właściwie dla dobra turystów, aby orientowali się, ile i za co mają zapłacić - twierdzi w rozmowie z gazetą Maciej Berbeka, wiceprezes Centrum Przewodnictwa Tatrzańskiego i dodaje, że przewodnicy nie zdawali sobie sprawy z tego, że są to praktyki zakazane.
Źródło: Dziennik Polski / oprac. r/