ZAKOPANE. Ciasne, zimne, nieogrzewane pomieszczenie, woda cieknąca po ścianach, smród stęchlizny - w takich warunkach pracują przedstawiciele Polskiego Czerwonego Krzyża w Zakopanem - donosi "Dziennik Polski".
Biuro PCK mieści się w starym budynku przy placu Niepodległości.
Jolanta Kozłowska z PCK alarmuje: "Wolontariusze od nas uciekają. Nikt nie chce pracować w takich warunkach" - mówi gazecie.
Sytuacją stowarzyszenia zainteresowali się zakopiańscy radni, którzy wspólnie z władzami starostwa poszukają komitetowi lokalu z godnymi ich pracy warunkami.
Więcej w "Dzienniku Polskim"
ryb/