Klasa A: Kosztowny spływ Dunajca

Oczy kibiców skierowane były na dwa stadiony, w Tylmanowej i Ludźmierzu. Tam potykały się zespoły z czołówki, które miały zagwarantować wysoką jakość widowisk.
Do Tylmanowej zjechał lider, zespół niepokonany. Gospodarze z kolei, po pierwszych wpadkach, zaczęli łapać właściwy rytym. Miejscowi fani liczyli, że ich pupile będę pierwszymi, którzy zerwą skalp Jarmucie. Ta jednak okazała się za mocna. Szczawniczanie już po pierwszych trzech kwadransach mogli spokojnie grać. Nie tylko trzy razy skarcili gospodarzy za błędy w defensywie, ale także od 37 minuty grali z przewagą jednego zawodnika. Talarczyk za kopnięcie rywala odesłany został pod prysznic. Zaś ostatnie 10 minut gospodarze grali w dziewiątkę, bo Kasprzyk za drugą żółtą wyleciał z boiska. W 70 minucie zasłabł bramkarz Jarmuty, bez kontaktu z rywalem. Po udzieleniu pomocy medycznej został zmieniony.

W Ludźmierzu Wiatr rozczarował swoich kibiców. Po pierwszej połowie, w której dominowały szachy, w drugiej lepsi byli piłkarze z Raby Wyżnej, przynajmniej bramkowo.

Skalp został zerwany lipniczanom. Po raz pierwszy tej jesieni musieli przełknąć gorycz porażki. W dodatku na własnych „śmieciach” w obecności najwierniejszych kibiców. Ci opuszczali stadion zawiedzeni wynikiem, ale mogli się delektować pięcioma bramkami, strzałami w słupki i poprzeczkę, mnóstwem okazji. To był mecz fighterów, na cios odpowiadano ciosem. Jeden więcej wprowadzili czarnogórzanie, którzy, po ostatnich słabych występach, niespodziewanie wywieźli komplet punktów z trudnego terenu.

W Zaskalu chyba jeszcze długo nie będą mogli zasnąć. Ich pupile mieli tyle okazji, że można byłoby obdzielić kilka spotkań. Cóż z tego. Indolencja strzelecka wolała o pomstę do nieba. Od zaraz trzeba się udać na strzelecki trening. Łopuszanie wyjechali zadowoleni, mając w bagażu jeden cenny punkcik.

W Rabce nie widziano bramek, a Bystry wzbogacił się o trzy „oczka” odprawiając z kwitkiem beniaminka z Jabłonki. Zaś Dunajec został rozbity przez beniaminka z Bukowiny Tatrzańskiej. Zaczynał w dziesiątkę, bo zawodnik nie miał karty zdrowia, a trzech zapomniało legitymacji. Kończył też w dziesiątkę, bez interwencji sędziego. Dodatkowo w tygodniu zubożał o 700 złotych. 500 złotych to efekt kary za grę nieuprawnionego zawodnika (Damian Gucwa) w meczach z Lubaniem Tylmanowa i Wierchami Rabka. Pozostałą kwotą obciążył klub prezes, który został ukarany za niesportowe zachowanie podczas meczu Pucharu Polski ze Skalnymi Zaskale.

W tabeli piłkarze z Ostrowska wiele nie stracili, bo zaledwie jeden punkt, który w 95 minucie wywalczyli z Wierchami Rabka. Rabczanom dopisano dwa ”oczka”, ale stracili strzelcy, bo gole zostaną im odjęte, podobnie jak w meczu z Orawą Jabłonka, bo również piłkarzom z dziecięcego uzdrowiska przyznano walkower ( na boisku wygrali 3:1). Nieuprawnionym graczem był Artur Florek. Nie stracili goli tylmanowianie, bo wynik 5:1 został utrzymany z boiska. Orawa, a także Przełęcz Łopuszna (walkower z Bystrym 1:0 dla piłkarzy z Nowego Bystrego), kwotami 250 złotych za nieuwagę zasilą konto podokręgu. Łopuszanie przez 15 minut występowali bez zawodnika młodzieżowego.

Babia Góra Lipnica Wielka – Granit Czarna Góra 2:3 (2:2)
Lubań Tylmanowa – Jarmuta Szczawnica 1:4 (0:3)
Zawrat Bukowina Tatrzańska – Dunajec Ostrowsko 7:2 (2:0)
Wierchy Rabka – Jordan Jordanów 0:0
Bystry Nowe Bystre – Orawa Jabłonka 3:1 (1:0)
Wiatr Ludźmierz – Orkan Raba Wyżna 1:3 (1:1)
Skalni Zaskale – Przełęcz Łopuszna 2:2 (1:1)

Tekst Stefan Leśniowski
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=6755[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 23.09.2013 09:14