Żule śpią pod drzewami na nowotarskim Rynku (zdjęcia)

NOWY TARG. Nie Ratusz, nie odnowiona płyta, nie hejnał czy góralka z lodami, ale żule i drobne pijaczki mają szansę stać się najbardziej rozpoznawalnym symbolem Rynku.
Wizyta byłego ministra sprawiedliwości w Nowym Targu i spotkanie z wyborcami na Rynku, a w tle śpiący na ławeczce pijak. Imprezy na Rynku, a między widzami - żule. Żule obok bawiących się przy fontannie dzieci i obok klientów w ogródkach piwnych.

Coraz więcej osób skarży się na żuli z centrum miasta. Ich obecność na Rynku sprawia, że pobyt na nim staje się mało przyjemny - zaczepiają klientów ogródków i przechodniów żebrząc o drobne, śpią na ławkach, a w ciepłe dni pod drzewami, wałęsają się nierzeźwi po płycie Rynku. Uderza od nich nieprzyjemny zapach i woń alkoholu.

Służby mundurowe nie potrafią sobie z tym problemem poradzić. Straż Miejska wzywana do podjęcia interwencji przyjeżdża na miejsce, ale wizyty strażników nie przynoszą spodziewanych efektów. Nie udało nam się dowiedzieć, czy Straż Miejska w Nowym Targu ma jakieś nowe pomysły na rozwiązanie tego problemu, które byłyby bardziej skuteczne, bo obaj komendanci są na urlopie. Temat zna jednak policja. Podkom. Roman Wolski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu zapewnia, że po każdym zgłoszeniu na miejsce jest wysyłany patrol. - Jeśli ci panowie śpią, są przez funkcjonariuszy budzeni i otrzymują polecenie, by wstać i przemieścić się w inne miejsce. Za ujawnione picie alkoholu są karani mandatami. Chodzić po Rynku i być nietrzeźwymi - mogą być, tego prawo nie zabrania. Za to nie możemy ich karać - dodaje.

r/ zdjęcia Michał Adamowski oraz kontakt@podhale24.pl

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.07.2014 18:30