V liga: Wygrana Szaflar i porażka Huraganu

Piłkarze z Szaflar po wpadce w Wojnarowej wrócili do dobrej dyspozycji z początków rundy. Szaflarzanie wygrali w V kolejce z Sokołem Słopnice. Niestety kolejne podhalańskie drużyny doznały porażki.
LKS Szaflary – Sokół Słopnice 2:1 (1:0)
Bramki: Kłosowski 17, 69 – Gros 61.
Zwycięstwo aczkolwiek zasłużone nie przyszło gospodarzom zbyt łatwo. Co więcej już w 1 minucie nasza drużyna mogła stracić bramkę. Zagraną z rzutu wolnego piłkę bramkarz Szaflar zlekceważył tymczasem futbolówka za jego plecami odbiła się od poprzeczki doszedł do niej Stanisz, ale uderzył piłkę głową nazbyt lekko aby zdobyć gola. W dalszej części meczu piłkarze LKS Szaflary starali się budować akcje od tyłu i w tej strefie dobrze im to wychodziło, tyle że w środkowej strefie gospodarze z reguły tracili piłę i kolejne akcje trzeba było budować od nowa. Wystarczyło jednak jedno dokładne dłuższe zagranie aby szaflarzanie mogli cieszyć się z prowadzenia.

Dunajec Nowy Sącz – Huragan Waksmund 1:0 (1:0)
Wydawało się, że po efektownym 4:0 z Ogniwem Piwniczna piłkarze Huraganu pójdą za ciosem i przywiozą punkty z wyjazdowego meczu w Nowym Sączu. Przegrali 0:1 tracąc bramkę już w 6 minucie meczu. Piłkę na lewej flance w strefie środkowej stracił Bartłomiej Mroszczak, goście po przechwycie podeszli do pola karnego i tam nastąpiło dośrodkowanie. Waksmundzianie nawet piłkę sprzed swojej bramki wybili, ale na tym poprzestali. Futbolówkę przechwycił gracz Dunajca/Startu i zupełnie nieatakowany uderzył z około 16 metrów. Półgórny strzał tuż przy słupku trafił do siatki. W pierwszej połowie gospodarze oddali na bramkę Huraganu jeszcze tylko jeden zresztą niegroźny strzał. Piłkarze Huraganu grali w tej części meczu wręcz nieporadnie. Było dużo chaosu i mnóstwo niecelnych albo niedokładnych podań. Na drugą połowę gospodarze wyszli skoncentrowani, ale nie kwapili się do bardzo zdecydowanych ataków. Piłkarzy Huraganu grali tak jak do przerwy czyli bez mocnego zaangażowania i bez pomysłu na sforsowanie obrony przeciwnika.

Ogniwo Piwniczna – Jarmuta Kolex Szczawnica 3:0 (1:0)
Piłkarze Jarmuty Szczawnica przegrali wyjazdowy mecz z Ogniwem Piwniczna 0:3. Wynik wysoki, ale szczawniczanie długo przegrywali tylko jedną bramką. W drużynie Jarmuty w tym spotkaniu zabrakło dwu dotychczas najlepszych strzelców: Wojciecha Wierciocha i Kurowskiego. Naszemu beniaminkowi zabrakło zatem w tym meczu atutów.

Ryb
[SPORTOWEPODOHALE]index.php?s=tekst&id=8010[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 08.09.2014 16:55