Zarząd powiatu przyznał dyrektorom dodatki motywacyjne i funkcyjne. Radny pyta, dlaczego są tak duże rozbieżności

NOWY TARG. Radny powiatowy Władysław Tylka zapowiada, że jeśli zostanie ponownie wybrany radnym, będzie dążył do zmiany regulaminu oceny dyrektorów szkół. Na sesji Rady Powiatu Nowotarskiego spierał się o to ze starostą Krzysztofem Faberem.
- Czym kierował się Zarząd Powiatu przyznając dyrektorom dodatki w tak dużej rozpiętości kwotowej? Czy zarząd posiada w ogóle odpowiednie mierniki oceny pracy dyrektorów - dopytywał radny Tylka. Chodzi o dodatek motywacyjny, jaki władze powiatu przyznają dyrektorom szkół i placówek prowadzonych przez starostwo, który waha się w granicach od 400 do 1000 zł oraz dodatek funkcyjny (od 300 do 1400 zł).

- W przyznawaniu dodatków kierujemy się tylko i wyłącznie uchwałą Rady Powiatu Nowotarskiego w tej sprawie - wyjaśniał starosta Faber. W jednej szkole jest dziewięć oddziałów, w drugiej pięćdziesiąt pięć. Dlatego jeden dyrektor ma większy dodatek, drugi mniejszy. Z tego wynikają rozbieżności w kwotach - dodał i wyliczał, że pod uwagę brana jest także m.in. współpraca dyrektora ze środowiskiem lokalnym, z gminą, ocena szkoły w środowisku. Powiat sprawdza też, czy są na dyrektora skargi. - Regulamin nie przewiduje konieczności zasięgania opinii rady rodziców - tłumaczył, gdy radny zwracał uwagę, jak ważna jest opinia rodziców uczniów o pracy dyrektora.

Zdaniem Władysława Tylki, ta rozbieżność jest zbyt szeroka, a kryteria, według których zarząd decyduje o tym, kto jaką kwotę dostanie - niejasne i uznaniowe.

- Nie przyznajemy dodatków "z powietrza". Tak, jak jest teraz, było od wieków, od samego początku, jak ten powiat funkcjonuje. Jest uchwała rady powiatu w tej sprawie. Jeśli chce pan coś zmieniać, proszę wnioskować o zmianę regulaminu - stwierdził starosta.

- Jeżeli będę wybrany na następną kadencję, to będę dalej analizował ten temat - zapowiedział radny Tylka.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 16.09.2014 10:37