Marek Fryźlewicz: "Jest jeszcze parę rzeczy do zrobienia"

NOWY TARG. - Nie była to dla mnie łatwa decyzja. Mogę powiedzieć, że jako burmistrz jestem spełniony. To, co zakładałem zostało zrealizowane - mówił Marek Fryźlewicz, który został dziś przedstawiony jako oficjalny kandydat Podhalańskiej Wspólnoty Samorządowej na stanowisko burmistrza.
- Miasto w tym okresie się bardzo zmieniło, ale o tym lepiej wiedzą mieszkańcy i odwiedzający nas goście. Zdecydowała zachęta moich przyjaciół i opinia żony. Pomogła mi zwłaszcza ulotka z poprzedniej kadencji. Wszystkie ulotki od 96 roku trzymam, bo to najlepszy mobilizator. Sprawdzam, czy to co na nich było nie jest "kiełbasą wyborczą". I mogę powiedzieć, że ponad 90 procent obietnic zostało spełnionych. To też były motywy, dlaczego jestem na "tak": bo jest jeszcze parę rzeczy do zrobienia. Rzeczy, które trzeba zrobić - dodał urzędujący burmistrz.

Hasło Marka Fryźlewicza brzmi "Wspólnie możemy więcej".

- Potrzebne są kontakty, doświadczenie, wieloletnia współpraca - to mam do zaoferowania. Wydaje mi się, że jeszcze w rutynę nie popadłem. Chodzę twardo po ziemi. Spotykam się z ludźmi i wiem co ludzie myślą. PWS to nie jest grupa, która budzi się co 4 lata, my działamy, realizujemy inicjatywy. Mamy kilkudziesięciu aktywnych członków, czyli więcej niż niejedna partia. Zresztą partyjny szyld jest jak kaganiec. Dlatego wybieram stowarzyszenie, które reprezentuję od lat - mówił. I dodał: - Jeden z największych sukcesów? Że udało się mieć większość potrzebną do realizacji inwestycji. Samorząd działa na zasadach demokracji i trzeba mieć ten jeden głos więcej. A mój program działania to przyjęta przez całą Radę Miasta Strategia Rozwoju Nowego Targu do 2022 roku.

Marek Fryźlewicz wymienił i pokrótce omówił punkty swojego programu. To przedsiębiorczość ("nowy model partnerstwa publiczno-prywatnego, ulgi dla przedsiębiorców, Strefy Aktywności Gospodarczej, a na terenie dawnego NZPS - Park Technologiczny, /.../ przyszedł czas by w Nowym Targu wdrożyć projekty unijne"); zatrudnienie ("nowe miejsca pracy, SAG, nowe technologie"); integracja społeczna ("wcale tak źle u nas nie jest, przykładem jest budżet obywatelski i zgłoszonych 88 projektów. Ktoś może to krytykować, ale idziemy do przodu i robimy swoje. Bez budżetu obywatelskiego trudno będzie rządzić miastem. Potrzebny jest także rozwój usług opiekuńczych na bazie dawnego Prewentorium"); planowanie partycypacyjne ("to wymóg nowoczesnej samorządności. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy działać dla mieszkańców, czy razem z mieszkańcami. Jestem zwolennikiem tej drugiej opcji"); gospodarka niskoemisyjna ("energooszczędne technologie, wsparcie mieszkańców przy likwidacji niskiej emisji, wymianie pieców. Nie jestem za zakazem palenia węglem bo to nierealne rozwiązanie na naszym terenie").

Zadałam pytanie: "pomijając doświadczenie, czym się Pan różni od innych kandydatów?" Burmistrz nie odpowiedział. Powiedział za to tak: - Nie będę oceniał innych, bo nie wszyscy się jeszcze zgłosili. Nie chcę się odnosić do innych kandydatów, ale jeden z nich zarzucił mi brak zarządzania. Może za mało się promuję, ale to ja ukończyłem zarządzanie u profesora Hausnera z wynikiem bardzo dobrym. Będzie sprawozdanie z całej kadencji. Wszyscy dostaną je razem z kartą do głosowania. Nie będę mówił o innych, niech się inni sami promują. Tak mnie nauczono w domu. Ale jak ktoś uważa, że jest stagnacja i firmował tę stagnację to jego problem. Nie mój i nie nasz.

Była to odpowiedź nie na moje pytanie, ale na słowa Pawła Liszki sprzed kilku dni, który powiedział
Marek Fryźlewicz jest urzędnikiem. On administruje miastem. Ja chcę miastem zarządzać.
.

Ponieważ było to jednak spotkanie poświęcone konkretnemu kandydatowi, który miał się zaprezentować, a więc powiedzieć o sobie coś dobrego - zadałam to samo pytanie szefowi kampanii wyborczej. - Jego cechy to doświadczenie, skuteczność i siła - powiedział Marcin Ozorowski.

Intencję, jaką było wydobycie informacji o walorach kandydata zrozumiał za to profesor Stanisław Hodorowicz. - Powiem pani co cechuje Marka Fryźlewicza. Korzenie, tradycja, rozumienie tej tradycji, znajomość realiów Nowego Targu, postawa człowieka z charakterem, z wiarą, odpowiedzialnością, postawą etyczną, prawdziwie ludzką. Cechuje go wizja, bo to co się dokonało i dokonuje - to efekt wizji. Zrozumienie wspólnoty i tego, na jakich wartościach jest ona oparta. On od lat wykazuje wolę działania. Wyróżnia go upór. Dla jednych jest to cecha pozytywna, dla innych nie. To upór i konsekwencja. Doświadczenie, wielkie dokonania. Ostatnia kadencja to pokazuje. To oczywiście nie tylko Marka dokonania, ale ktoś musiał prowadzić tę Radę. Dalej: ukształtowana pozycja wśród polityków i samorządowców - te rzeczy zdobywa się latami. To nie jest tak, że zostaje się burmistrzem i ma się wejście do gabinetów. On potrafi rozmawiać z każdym - z malućkim i na salonach, z ludźmi z różnych kręgów politycznych, kulturowych. To są cechy, które można mu przypisać - powiedział.

Senator dodał: - Na ten czas, który jest przed nami - niewykorzystanie tego potencjału byłoby marnotrawstwem. Nie znaczy, że inni kandydaci tych cech nie mają, ale nie wszystko było im dane. Uważam, że nie należy eksperymentować. Jako naukowiec jestem za eksperymentami, ale wtedy gdy taka potrzeba zachodzi. Do każdej funkcji trzeba jednak dojrzeć i kindersztuba jest potrzebna. Nie można kogoś wyjąć z saka i powiedzieć: będziesz wójtem, burmistrzem, radnym. Trzeba dorosnąć do tego, z niejednego pieca jeść chleb. Nowotarżanie nie powinni eksperymentować, ten czas będzie wymagał woli działania i ogromnej zborności działania. Zakończę śpiewką:
"Syćka wroz Kochani
głosować bedziemy.
Na naszego herśta
Marka obierymy!"
- podsumował senator Hodorowicz, który wraz z 12 innymi osobami tworzy komitet honorowy kandydata na burmistrza. Pozostałe osoby to: Jakub Błażusiak, ks. Paweł Łukaszka, Andrzej Kozak, Barbara Zbińska, Stanisław Mroszczak, Grzegorz Wrona, Walenty Zientara, Tadeusz Jurek, Anna Dziubas, Ludmiła Figiel, Ali al.-Ani oraz Stanisława Trebunia-Staszel.

Marcin Ozorowski zamykając spotkanie powiedział: - Przyjęta przez radnych Strategia Rozwoju Miasta zobowiązuje burmistrza do jej realizacji. Czy będzie to Marek Fryźlewicz, czy ktoś inny.

Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 17.10.2014 17:52