Hokej co się zowie. MMKS Podhale Nowy Targ – Ciarko Sanok 0:1 (zdjęcia)

Niech żałują ci, którzy nie wybrali się na nowotarskie lodowisko. Nieczęsto można oglądać 60 minut nieprzeciętnych emocji, niesamowitą, ambitną walkę. Krótko mówiąc, to był hokej co się zowie.
Było w nim wszystko co prawdziwy entuzjasta hokeja uwielbia – duże tempo akcji, sporo sytuacji podbramkowych i interwencji bramkarzy, a także pojedynków ciało w ciało, które wzbudzały entuzjazm na trybunach. Podhale było równorzędnym, a w pewnych momentach, nawet lepszym zespołem niż sanoczanie.

- Podhale to zupełnie inna drużyna niż przed rokiem. To jak dzień i noc. Te trzy punkty są dla nas jak sześć. Niesamowita walka od pierwszej do ostatniej sekundy. Wygrała drużyna mająca więcej szczęścia. Nie sztuka wygrywać 8:0, ale wyszarpać 1:0. Drużyna pokazała charakter. To był ciężki dla nas mecz – powiedział szkoleniowiec gości, Miroslav Fryczer.

- Zagraliśmy znakomite spotkanie pod każdym względem. Zdyscyplinowanie, z pełnym zaangażowaniem, determinacją i dyscypliną taktyczną. Chłopaki pokazali, że mają serce do gry. Trzeba też pamiętać z kim graliśmy. Finansowo i sportowo z Sanokiem nie możemy się równać. Mimo porażki jestem zadowolony z postawy chłopaków, bo walczyli. Trzeba też podziękować kibicom, którzy stworzyli niepowtarzalną atmosferę – powiedział trener MMKS, Marek Ziętara.

MMKS Podhale Nowy Targ – Ciarko Sanok 0:1 (0:1, 0:0,0:0)
0:1 Zatko – Danton – Pietrus (18:06)

Stefan Leśniowski
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=8424[/SPORTOWEPODHALE]

zdj. Michał Adamowski

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 17.11.2014 02:28