Zakopiańczycy rozczarowani burmistrzem

ZAKOPANE. W listopadzie wielu mieszkańcom Zakopanego wydawało się, że przyjdą lepsze czasy, gdy zmieni się władza w mieście. Tymczasem w kilka miesięcy po wyborach jest rozczarowanie - czytamy w "Gazecie Krakowskiej".

Gdy była ekipa rządząca, zauważa "Krakowska", rozpoczęła stawianie słupków, wśród mieszkańców zawrzało. Ubiegłoroczni kandydaci, którzy dzisiaj rządzą Zakopanem uważali, że ogranicza to liczbę miejsc parkingowych. Kandydat na burmistrza Janusz Majcher zapowiadał nawet, że po wygranych wyborach słupki zostaną usunięte. Tymczasem, niespełna pół roku po wyborach, słupki nadal powstają. Dziś burmistrz Majcher mówi, że to dobre rozwiązanie.

Właściciele 8 spornych straganów przy drodze do kolejki pod Gubałówcą, które mają stamtąd zostać zabrane, uważają, że radny Janusz Majcher obiecał im zupełnie coś innego. - Zaraz po wyborach pan Janusz mówił nam, że w końcu będziemy mieć już spokój - mówi jeden z nich. - Tymczasem okazuje się, że musimy się wynieść, a kwestia oddania działki gminnej za darmo nikogo już nie interesuje.

- Wchodząc do urzędu wydawało nam się, że można było rozwiązać wszystkie problemy - mówi burmistrz Janusz Majcher. - Jest jednak prawo, które należy respektować.

Więcej w "Gazecie Krakowskiej"

ryb/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 24.04.2007 10:03