Stoch jest wielki!

Wreszcie! – mogą powiedzieć sympatycy skoków. Co robiłyby polskie skoki bez Kamila Stocha. Gdy go nie było, jego koledzy nas nie rozpieszczali. Wrócił i to wielkim stylu. Polak na Wielkiej Krokwi wyprzedził Stefana Krafta i Severina Freunda!
Mistrz świata z Val di Fiemme prowadził już po pierwszej serii, w której poszybował na odległość 134 m. „Jest moc!” - krzyczał spiker, bo rywale - nawet w lepszych warunkach - lądowali bliżej od Polaka. W finale kolejny raz pokazał mistrzowską dyspozycję lądując na 133 metrze. W obu seriach dostał bardzo wysokie noty. Drugi Stefan Kraft skoczył 133 i 133,5 m i do naszego skoczka stracił 2.3 pkt. Podium uzupełnił Severin Freund. Reprezentant Niemiec lądował na 131 i 133 metrze.

Ponad 20 tys. kibiców widziało ten sukces i… płaczącego ze szczęścia Kamila Stocha!

Pozostali nasi skoczkowie w normie, czyli nie spisali się najlepiej. Klemens Murańka po skokach na 122 i 115,5 m był 26. Tuż za nim uplasował się Piotr Żyła. 28-latek po skoku na 124 m w pierwszej serii zajmował 16 lokatę, w finale skoczył jednak tylko 113 m i nie zdołał utrzymać miejsca w drugiej „10”. Trzydziestkę zamknął Maciej Kot, który wciąż szuka formy sprzed roku. Zakopiańczyk lądował na 121 i 114,5 metrze.

O sporym pechu może mówić Aleksander Zniszczoł, który został sklasyfikowany na 31 miejscu, by awansować do drugiej serii zabrakło mu 0.5 pkt. Słaby Dawid Kubacki. Zmierzono 113 m i był dopiero 40, trzy pozycje dalej znalazł się lądujący pół metra bliżej, Jan Ziobro. Krzysztof Miętus osiągnął 110,5 m, odległość ta dała mu 46 lokatę. Tylko 109,5 m uzyskał Stanisław Biela i zajął 48 pozycję.Stefan Hula, Bartłomiej Kłusek i Krzysztof Leja nie przebrnęli kwalifikacji.

Stefan Leśniowski
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=8912[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 18.01.2015 19:58