Hokej: Niepokój w nowotarskim obozie

Podhale w Tychach znowu nie zagrało w optymalnym składzie i nie zdołało odebrać punktów gospodarzom. Niepokoją choroby i kontuzje w nowotarskim obozie, a hokejowy play off już w sobotę.
Już w pierwszych sekundach meczu mogli górale stracić gola, gdyby wychowanek nowotarskiego hokeja, Guzik, zdołał wykorzystać sytuację sam na sam. W pierwszej tercji jeszcze Woźnica (13 min.) nie potrafił wykorzystać podobnej okazji. Ta cześć obfitowała w sporo strzałów z dalszej odległości, zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Sposób na Raszkę znalazł Galant, w 11 i 17 minucie. Przed drugą bramką Podhale przycisnęło i wydawało się, że jest bliskie doprowadzenia do wyrównania. Gdy akcja przeniosła się pod bramkę Raszki, defensywa dość nieporadnie interweniowała i Galant w zamieszaniu podbramkowym zdołał wepchnąć „gumę” do siatki. Mimo, iż tyszanie posiadali inicjatywę (18:8 w strzałach), to nowotarżanie mieli swoje szanse. Damian Kapica w zamieszaniu podbramkowym, Olchawski po przechwyceniu bezpańskiego krążka i Kmiecik.

Druga tercja fatalnie zaczęła się dla przyjezdnych. Już w 52 sekundzie Rzeszutko miał zbyt dużo swobody pod bramką Raszki i zrobił to, co do niego należało. Górale dopiero przy stanie 4:0 odpowiedzieli trafieniem. Wykorzystali pobyt Bagińskiego na ławce kar. Przewaga była po stronie gospodarzy. Oddali 20 strzałów na bramkę Raszki. Górale odpowiedzieli tylko dziewięcioma. Przed przerwą Galant jeszcze ostemplował słupek.

W trzeciej tercji „szarotki” przed 87 sekund grały w podwójnej przewadze i nie zdołały pokonać tyskiego golkipera. Gospodarze, gdy byli już w komplecie, wyprowadzili akcję, po której Rzeszutko (ulokował „gumę” pod poprzeczką) po raz drugi wpisał się na listę strzelców. 5 sekund przed zakończeniem meczu goście, za sprawą Kmiecika, zmniejszyli rozmiary porażki.

GKS Tychy – MMKS Podhale Nowy Targ 5:2 (2:0, 2:1,1:1)
Stefan Leśniowski
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=9283[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 24.02.2015 21:55