Rannych nie zabieramy. Cracovia – MMKS Podhale Nowy Targ 0:2

- Wiara góry przenosi. Te mecze przypominają bitwę. Chcę powiedzieć, że rannych nie zabieramy, trzeba ich dobić. Tego życzę zawodnikom Podhala w środę – skomentował Marek Dudek z dalekiego Nowego Jorku.
Były szef Klubu Kibica nawet po drugiej stronie Oceanu kibicuje „szarotkom”. Musiał się podzielić swoją opinia o meczu, pisząc SMS. Są powody do radości, bo Podhale po raz drugi pokonało Cracovię na jego lodowisku i tylko krok go dzieli od awansu do półfinału. Nowotarżanie pokazali, że mają charakter, że chcą – jak ich starsi koledzy – pisać nową historię klubu. Tak grających taktycznie i odpowiedzialnie nowotarżan nie widziałem jeszcze w tym sezonie. Tak trzymać.

Świetnie rozpoczęli górale. Omeljanenko trafił w krótki górny róg bramki. Krążek wyszedł z bramki i dopiero analiza wideo potwierdziła, że padł gol. Czas cofnięto, a Cracovia robiła wszystko, by doprowadzić do wyrównania. ”Szarotki” dobrze się broniły, a to co nie dało się zatrzymać obrońcom, otrzymywał niezawodny Raszka. Gospodarze, podobnie jak wczoraj, nie wykorzystali podwójnej przewagi.

Kolejne tercje to napór gospodarzy i wyśmienita gra obronna gości. Świetna postawa Raszki w bramce. „Pasy” bili w mur nowotarskiej defensywy, która rozbijała ataki w tercji neutralnej. Jak trzeba, to bezceremonialnie wybijali „gumę” z własnej tercji, wybijając z uderzenia krakowian. Akcje ofensywne gospodarzy nie miały więc polotu, były rwane. Podhale czyhało na kontry i jedna z nich przyniosła drugiej trafienie (Wronka).

Cracovia – MMKS Podhale Nowy Targ 0:2 (0:1,0:0, 0:1)

Stefan Leśniowski
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=9323[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 01.03.2015 22:08