List. "Żałosne sprzątanie ulic miejskich"

NOWY TARG. "Szanowna Redakcjo! Piszę do Was z problemem, można by rzec błahym, ale jednak nie mogę nie zareagować, zwłaszcza, że ta sprawa nurtuje mnie już któryś rok z rzędu. Chodzi mi o jakość sprzątania ulic przez służby porządkowe" - pisze na kontakt@podhale24.pl nasz Czytelnik.
"Czy ktoś za to odpowiada, czy ktoś to kontroluje? Dziś miało miejsce na osiedlu Witosa i al. Solidarności "wielkie pozimowe sprzątanie", którego efekty są żałosne. Z wierzchu, byle jak zamiecione kamyczki, a cały kurz, pety i śmietki jak były, tak są. Wystarczy, że przejedzie auto i unoszą się tumany kurzu. Szkoda wychodzić z domu, bo cały ten syf ma się w zębach i włosach, a najbardziej mi szkoda matek spacerujących z dziećmi... Nie wiem, czy w centrum jest tak samo, ale trzeba na ten problem zwrócić uwagę. Uważam, że albo sprzątamy dokładnie albo w ogóle lepiej się za to nie zabierać. Załączam parę zdjęć, które i tak nie oddają tego, jak te ulice wyglądają, to trzeba zobaczyć na własne oczy albo poczuć kurz na sobie..." - pisze Malwa.

oprac. r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.03.2015 15:27