Wszystkie najważniejsze telewizje ogólnopolskie przyjechały dziś do Rabki-Zdroju relacjonować sprawę rzekomego molestowania seksualnego 10-latki, której miał się dopuścić trzydziestoparoletni rabczanin. Podejrzany o to Sebastian K. wszystkiemu zaprzecza.
Dziennikarze podkreślają w relacjach z Rabki-Zdroju, że prokuratura postawiła podejrzanemu mężczyźnie zarzut tzw. dopuszczenia się innych czynności seksualnych. Nie został on jednak aresztowany - ma dozór policyjny i zakaz zbliżania się do matki i córki.
Sebastian K. występuje też w tej sprawie, jako pokrzywdzony, bo rzekomo w odwecie za molestowanie córki matka dziewczynki miała pociąć mu twarz nożem. Kobieta wystąpiła przed kamerami i podtrzymała swoje oskarżenia.
Na rozmowę z dziennikarzami zgodził się też Sebastian K., który wszystkiemu zaprzecza i zapewnia, że nie molestował dziewczynki. Na jego twarzy widać kilkunastocentymetrową bliznę. Jak twierdzi, są to bezpodstawne oskarżenia, będące zemstą na nim za zerwanie związku z kobietą. Mężczyzna zamierza bronić swojego dobrego imienia w sądzie.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu.
(mr)