Poronin: Nie chcą księdza

Grupa parafian z Poronina domaga się odwołania proboszcza. Czara goryczy przelała się podczas przygotowań do sakramentu Pierwszej Komunii.
Parafianie z kościoła pw. Św. Marii Magdaleny twierdzą, że ksiądz Parzygnat swą arogancka postawą i złym przykładem oddala ich od Boga. Według nich przykładów złego zachowania księdza jest wiele. W trakcie pierwszej spowiedzi, która miała miejsce w sobotę przed I Komunią, 62 dzieci, które do niej przystępowało było zdezorientowanych, a rodzice - zażenowani.

- Prawdziwe piekło na ziemi zgotował nam proboszcz w dniu dla naszych dzieci komunijnych najważniejszym, czyli podczas pierwszej spowiedzi świętej. Sakrament miał mieć miejsce od godz. 15 do 16 - opowiada jeden rodziców. - Równo o godzinie 15 rozpoczęło się sprawdzanie obecności. Rodzice rzekomo spóźnionych dzieci byli zmuszani pod groźbą niedopuszczenia dzieci do Pierwszej Komunii, do publicznego przepraszania i tłumaczenia się przed ołtarzem do mikrofonu.

Według rodziców, dzieci, które przyszły po godz. 15 były napiętnowane i wyciągane z kolejki przed konfesjonałem. W pewnym momencie górale chcieli wyprowadzić księdza z kościoła widząc swoje zapłakane dzieci i rozżalone matki. Do rękoczynów jednak nie doszło. Wszystkiemu miał zapobiec jeden z duchownych, który starał się uspokoić sytuację.

- W pewnym momencie, przed konfesjonałami zostały jedynie dzieci, których nie miał kto spowiadać. Księża postanowili uspokoić sprawę. Świadkami całego zajścia były jednak cały czas dzieci. Pytały wraz z rodzicami siostry zakonnej, czy mają przyjść nazajutrz do I Komunii. W pewnym momencie pozostali księża, oczywiście bez proboszcza, czuli się zdezorientowani, czy mają spowiadać czy nie. Wyrzucone z kolejki dzieci zapłakane siedziały w kościelnych ławach.

- My jako górale jesteśmy gorącymi katolikami i od kościoła nie chcemy się na pewno odwracać, ale jaki stosunek będą miały do niego nasze dzieci w przyszłości, które w tak ważnym dniu dla nich, czyli pierwszej spowiedzi i komunii świętej przeżyły taką gehennę. Przecież one to zapamiętają na całe życie – mówi kolejny z rodziców.

Ostatecznie spowiedź się zakończyła, a wszystkie dzieci dopuszczone zostały do I Komunii. Grupa rodziców powiedziała jednak, że nie da za wygraną. Na proboszcza Stanisława Parzygnata skierowała skargę do Kurii Metropolitarnej w Krakowie, do której należy Parafia w Poroninie.

- Jesteśmy zniesmaczeni, w jaki sposób proboszcz traktuje ludzi starszych, dzieci komunijne, parafian, zasłużonych pracowników kościelnych i organistę. Jest to zachowanie niedopuszczalne tym bardziej, że jest to osoba duchowna – przekonuje pan Piotr.

Próbowaliśmy się skontaktować z przedstawicielem Kurii Metropolitalnej w Krakowie. Rzecznik prasowy ks. Robert Nęcek, nie odpowiedział na nasze pytanie dotyczące skargi mieszkańców na proboszcza z Poronina. Udało nam się natomiast skontaktować z księdzem proboszczem Stanisławem Parzygnatem. Zapewnia on, że nie zna stanowiska swoich parafian. Ksiądz wie jednak, że grupa parafian jest niezadowolona z jego zachowania podczas spowiedzi. Przekonuje, że nie jest to temat dla mediów, a sytuacja przedstawiona przez rodziców jest jednostronna.

- Dla mnie to pomówienie, co twierdzą te osoby – mówi ksiądz Parzygnat. - To nie jest obiektywna opinia. Wszystkie dzieci były dopuszczone zarówno do spowiedzi, jak I Komunii Świętej. Same uroczystości przebiegły elegancko i ładnie. Goście byli zachwyceni tym jak może wyglądać I Komunia. To 62 dzieci, a niezadowolonych jest jedynie 7 rodziców. Jedynie oni protestowali.

Według księdza proboszcza rodzice wiedzieli doskonale o godzinie spowiedzi. Byli oni poinformowani przez dzieci swojego katechety odpowiednimi informacjami w zeszytach z religii.

Józef Słowik

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 20.05.2015 16:16