Są poważne problemy z organizacją ruchu przewozowego na dworcach PKS i PKP. Ten pierwszy ma zostać wyburzony, drugi wymaga pilnego remontu. Władze miasta zamierzają kupić budynek przystanku autobusowego. Natomiast kolejowy chcą jak najszybciej wyremontować. Wszystko jednak opóźnia się w czasie.
- Chcemy od 1 lipca ruszyć z nowym dworcem, ale prace ziemne wyglądają na razie różnie, bo w ziemi są urządzenia, których nie ma na mapach. Dlatego są opóźnienia - mówi burmistrz Zakopanego, Leszek Dorula. - Chcemy, żeby przewoźnicy weszli na ten plac przed dworcem PKP i odjeżdżali z niego jeszcze w sezonie. Jednocześnie musimy szukać rozwiązań, które pozwolą kupić dworzec autobusowy od obecnego właściciela, albo dać mu jakieś działki w zamian.
Obecnie trwa też procedura, w której miasto wystąpiło do Konserwatora Ochrony Zabytków o zgodę na remont fasady kolejowego dworca. Ma tutaj pojawić się 8 stanowisk. Jednocześnie niektórzy z radnych zastanawiają się, czy warto było tyle inwestować na początek w rekonstrukcje neonu z lat sześćdziesiątych, który pojawił się ostatnio na bramie dworca kolejowego. Ma on zostać uruchomiony 13 czerwca. Burmistrz zapewnia, że on jest jedynie drobnym elementem w modernizacji całego obiektu.
- Obecny dworzec nie jest dla nas żadną wizytówką - podkreśla burmistrz Dorula.
js/