Hokej. Asystent Haverinen i dwie kontuzje

- Wynik i sama gra jest dla mnie niespodzianką. Niespodzianką, że mieliśmy tak dużą przewagę, a przecież jesteśmy w mocnym treningu. Jak przyjdzie świeżość, to powinniśmy wyglądać jeszcze lepiej – powiedział Marek Ziętara.
Oświęcimianie tylko w dwóch tercjach próbowali góralom dotrzymać kroku. Ale tylko próbowali, bo cały czas inicjatywa była po stronie gospodarzy. Ładne, składne akcje, tylko długo krążek nie mógł znaleźć drogi do siatki. Tymczasem goście objęli prowadzenie. Kolejny raz pierwszą bramkę traci czwarta formacja, która we własnej tercji dała sobie zrobić wodę z mózgu. Brak odpowiedzialności, zachowania pozycji.

- To są sparingi i staram się grać na cztery formacje. Jest nadzieją, że nabiorą doświadczenia. Ławka nie jest zbyt szeroka i muszę grać tymi co są – tłumaczy Marek Ziętara.

Na szczęście odpowiedzieć miejscowych była szybka. Jokila wyrównał, choć do uznania gola potrzeba było analizy wideo. A potem w głównej roli wystąpił Haverinen. Jego dwa podania była najwyższej klasy. Za pierwszym razem zagrał do pustaka na drugi słupek do Jokili.

MMKS Podhale Nowy Targ – Unia Oświęcim 5:1 (1:1, 1:0, 3:0)
Stefan Leśniowski
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=10420[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 21.08.2015 23:03