Piłka nożna. Zadziwiająca skuteczność gości - NKP Podhale Nowy Targ – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 0:2 (zdj.)

- Goście nie stworzyli sobie klarownej sytuacji, a zdobyli dwa gole. Drużyna KSZO była bardzo skuteczna, a nam szczęście nie dopisało – powiedział trener NKP, Marek Żołądź.
No cóż, w futbolu nie liczą się sytuacje, ale to co w sieci. Trzeba przyznać, że skuteczność gości była zadziwiająca. W odstępie czterech minut Dziadowicz załatwił Podhale. Najpierw kapitalną wrzutką z ok. 40 metrów z boku boiska popisał się Persona, a Dziadowicz, jakby spóźniony wyskoczył do główki i wpakował piłkę do siatki. Chwilę później złożył się fenomenalnie do strzału, uderzył z pierwszego padając na murawę ( z 20 metrów) i piłka wpadła w dolny przeciwległy róg bramki.

Strata dwóch bramek w tak krótkim odstępie czasowym jakby odebrała wiarę góralom. Już nie atakowali z takim importem jak w pierwszej połowie, gdzie stwarzali sobie sytuacje do zdobycia gola. Sytuacji bramkowych praktycznie nie było poza jednym przeciętym dośrodkowaniem Komorka i wyborną sytuacją Dudy.

- To był kolejny cios, po którym trudno się grało. Przeciwnik był świetnie zorganizowany w defensywie, perfekcyjny. Zagraliśmy na trzech obrońców, wprowadziłem ofensywnych graczy na boisko, ale nic to nie dało. Gdybyśmy zdobyli bramkę, może ona tchnęłaby nowego ducha w drużynę – analizował Marek Żołądź.

Pierwsza połowa była wyrównana. Niezła w wykonaniu jego podopiecznych, którzy mogli objąć prowadzenie. Tak się jednak nie stało.

- Mieliśmy więcej sytuacji. KSZO praktycznie nam nie zagroziło. Oddało dwa strzały z dystansu, które nie zrobiły wrażenia na Mariuszu – ocenia Daniel Mikołajczyk. - Głupio stracona bramka. Wyszła wrzutka życia z 40 metrów. Nabiegł, uderzył… Druga bramka to farfocel, wpadł z 20 metrów. W cztery minuty tracimy dwa gole i po meczu. Niby było jeszcze sporo czasu, ale przeciwnik się cofnął, a my biliśmy głową w mur. Sędzina zdecydowanie sobie nie poradziła. To skandal co gwizdała. Kto był na meczu ten widział.

Podhale zagrało bez Sebastiana Świerzbińskiego, którego brat dzisiaj się żeni. – To jest wiodąca postać w naszym zespole, ale czasami tak jest, że zdarza się absencja. Czy wniósłby coś więcej? Teraz można gdybać. Zastępujący go Jandura zaliczył dobry występ – powiedział szkoleniowiec NKP. - Jest sportowa złości chłopaków po porażce. Byłem w szatni i widziałem, że nie mogą się z nią pogodzić. Czują się pokrzywdzeni. Stała się sportowa niesprawiedliwość, bo nie zasłużyli na przegraną. Mieliśmy swoje sytuacje, ale nam piłka nie chciała wpaść do siatki. Musimy pogodzić się z porażką. Mam nadzieję, że sportowa złość chłopaków zostanie spożytkowana w derbowym pojedynku.

- Obawialiśmy się nowotarżan, bo nic tym zespole nie wiedziałem. Nie było skąd wziąć analizy drużyny – mówi trener gości, Tadeusz Krawiec. - Wiedziałem, że gra w nim kilku bardzo dobrych graczy. To się potwierdziło. Trudny był to mecz z wymagającym rywalem. Cieszę się ze skuteczności i trzech punktów.

Momenty były
1 – dwie akcje Podhala (Komorek, Kurowski), które rzuciło się na rywala jak wygłodniały wilk. Po meczu trener powiedział, że był to wariant zaskoczenia. – Staramy się zaskakiwać przeciwnika. Szukamy arytmii gry – powiedział.
16 – Mikołajek uderza z dystansu w środek bramki. Różalski pewnie łapie piłkę do koszyczka.
18 – składna akcja górali, Jandura kończy ją strzałem w nogi bramkarza z 12 metrów.
19 – główka Urbańskiego po rozegranym krótkim rogu, bramkarz piąstkuje na róg.
22 – Komorek przepuścił piłkę, która przeszła między nogami przeciwnika. Nowotarżan obiegł go, pobiegł z futbolówką do końcowej linii i jego dośrodkowanie wyłapał bramkarz.
51 GOL! 0:1 – wrzutka z 40 metrów Persona na długi słupek, gdzie do główki wyskoczył Dziadowicz i wpakował futbolówkę do bramki.
52 – Duda sam na sam trafia w bramkarza.
55 GOL! 0:2 – Stachurski zacentrował z bocznej strefy boiska, a Dziadowicz kapitalnie złożył się do strzału, uderzył z pierwszego padając na murawę. Piłka wylądował w przeciwległym dolnym rogu.
75 – rajd Komorka od połowy boiska prawa flanką do linii końcowej. Dośrodkowanie przecina bramkarz.
90+2 – Jamróz w sytuacji sam na sam broni Różalski.
90+5 - główka Mikołajczyka po dośrodkowaniu z rzutu wolnego R. Antolaka; piłka frunie nad poprzeczką.

NKP Podhale Nowy Targ – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 0:2 (0:0)
0:1 Dziadowicz (Persona) 51 główką
0:2 Dziadowicz (Stachurski) 55
NKP Podhale: Różalski – Basta (87 R. Antolak), Mikołajczyk, Urbański, Bobak, Komorek, Lizak, Jandura (59 Borowicz), Duda (58 Waksmundzki), Kurowski (65 Fałowski), Pająk.
KSZO: Wierzgacz – Stachurski, Grunt, Łatkowski, Persona, Bełczowski, Mianowany (67 Męzyk), Nogaj, Mikołajek (87 Wójtowicz), Czajkowski (76 Jamróz), Dziadowicz (63 Kapsa).

Stefan Leśniowski,
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=10425[/SPORTOWEPODHALE]

zdj. Szymon Pyzowski

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 22.08.2015 21:54