Hokej. Materiał do analizy

W ciągu dwóch tygodni hokeiści Podhala trzykrotnie zmierzą się z sosnowiczanami. Dwa razy towarzysko i 6 września o ligowe punkty. Dzisiaj doszło do pierwszej konfrontacji na lodzie przeciwnika.
Górale wystąpili w mocno osłabionym składzie, bez siedmiu podstawowych graczy. Zabrakło Ondrieja Raszki, Macieja Sulki, Patryka Wronki, Dariusza Gruszki, Krzysztofa Zapały, Bartłomieja Neuparera i Damiana Tomasika. Powołania do kadry i kontuzje wymusiły taką sytuację. Zabrakło aż trzech środkowych. Marek Ziętara musiał nieźle główkować, by zbudować formacje. Dlatego czwartym atakiem dowodził obrońca (Wojdyła), a w trzecim ataku na centrze zagrał Olchawski. Ten ostatni już w ubiegłym sezonie grał na tej pozycji, więc nie była to dla niego nowość. Kiedyś takie ubytki nie byłby problemem. Sięgało się po juniorów i dziura była zapchana. Teraz nie ma kim wypełnić wyrwy. Tak naprawdę w Sosnowcu wystąpił drugi garnitur „szarotek”. Tym bardziej, iż eksperymentalne ustawienie zostało jeszcze bardziej uszczuplone w pierwszej tercji, bo Wielkiewicz dostał karę meczu. Jeszcze bardziej osłabiając zespół.

- Mieli okazję pokazać się zawodnicy, którzy aspirują do gry w zespole. Powalczyć o miejsce w drużynie. Dostałem ciekawy materiał do analizy, co do przydatności niektórych zawodników, bo w takich kategoriach traktuję ten sparing – powiedział Marek Ziętara.

Zagłębie Sosnowiec – MMKS Podhale Nowy Targ 5:2 (1:0, 2:2, 2:0)

Stefan Leśniowski
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=10447[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.08.2015 21:40