Nie dla nas finał PE... Nowotarskie unihokeistki nie podbiły Europy

Ich udział w Klubowym Pucharze Europy zakończył się na półfinale. Rosjanki, szczególnie w pierwszej tercji, decydującej, zrobiły góralkom uniwersytecki wykład.
Inna sprawa, iż mistrz Polski nie był faworytem w tej konfrontacji. Unihokeistki z Archangielska to ograna drużyna w międzynarodowych imprezach. W ostatnich trzech latach zajmowała drugie, pierwsze i szóste miejsce w EFC. W Cises w eliminacyjnej grupie zaaplikowała swoim przeciwniczkom 24 gole (po 12 każdej) nie tracąc żadnego. To Piekarczyk była pierwszą, która pokonała w tym turnieju rosyjską bramkarkę. Wydawało się, że bramka ta uspokoi nowotarżanki, bo było widać, że bardzo spięte przystąpiły do spotkania. Nic z tego, własne błędy pozwoliły rozkręcić się rosyjskiej maszynie.

Gdy ciśnienie opadło, bojaźń znikła, gra mistrza kraju wyglądała zdecydowanie lepiej. W drugiej tercji Podhale zmieniło taktykę. Zagęściło strefę pod swoją bramkę i nastawiło się na kontrataki. To, że nie straciliśmy w tej części gola, to też zasługa Tomczyk ( w całym meczu oddano na jej bramkę 40 strzałów, Polki zatrudniały rosyjską golkiperkę 20 razy). Z każdą minutą Polki przekonywały się, że nie taki diabeł straszny jak go malują i śmielej atakowały.

Okazało się, że naciskane rywalki też są ludźmi i popełniają błędy. Wykorzystaliśmy je i nadal finał był w naszym zasięgu. Niespełna 30 sekund przed końcową syreną trenerzy wycofali z bramki Tomczyk, ale manewr ten nie przyniósł spodziewanych rezultatów. Strat z pierwszej tercji nie udało się odrobić.

MMKS Podhale Nowy Targ – Nauka MP Archangielsk (Rosja) 4:5 (1:4, 1:0, 2:1)

Stefan Leśniowski
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=10667[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 09.10.2015 22:17