Kawał dobrej roboty

- Fantastyczna pierwsza część sezonu. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Należą się brawa chłopakom – mówi trener hokeistów Podhala, Marek Ziętara.
Wyniki „szarotek” mówią same za siebie. 11 spotkań z rzędu bez porażki. Drużyna niepokonana u siebie. Drugie miejsce i tylko punkt za bogatą Cracovią. Awans po dziesięciu latach do Pucharu Polski. To osiągnięcia, o których można było tylko pomarzyć przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Tym bardziej, że z drużyny, która zdobywała brązowy medal, odeszło sześciu graczy. Hokeistów, którzy decydowali o obliczu zespołu.

Spodziewałeś się, że pierwszą cześć sezonu zespół zakończy na drugim miejscu?

Marek Ziętara: - Szczerze? Raczej nie. Pierwsze mecze pokazały, że łatwo o punkty nie będzie, że rywalizacja będzie zacięta i dużo drużyn będzie aspirowało do gry w szóstce. Kolejne mecze tylko to potwierdziły. W każdym meczu trzeba było się bić i z ”gardła” wyrywać punkty. Walka o prawo gry w grupie silniejszej trwała do ostatniej rundy, a nawet do ostatniej sekundy. O dwa miejsca biły się aż cztery zespoły. Różnice punktowe były minimalne. Wygrywaliśmy mecz za meczem, a mimo to długo nie byliśmy pewni gry w szóstce. Gdyby nie wartości dodane, czyli zdobyte punkty na Tychach i Cracovii, to walczylibyśmy do samego końca o awans, który był naszym priorytetem. Drugie miejsce to spory sukces drużyny. Można powiedzieć, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Należą się wielkie brawa dla chłopaków. Przyznam się, że po cichu liczyłem na awans do Pucharu Polski. Podhale długo w nim nie grało. W ubiegłym sezonie niewiele nam zabrakło, by znaleźć się w czwórce. Teraz wierzyłem, że osiągniemy cel i udało się. Cieszę się bardzo, bo to dodatkowy bonus dla klubu.

Stefan Leśniowski
[SPORTOWEPODHALE]index.php?s=tekst&id=10835[/SPORTOWEPODHALE]

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 16.11.2015 21:01