Bez przełomu ws. sporu o wysokie ceny ścieków - każdy widzi swoje racje (zdjęcia)

W Dworku Gościnnym w Szczawnicy odbyła się debata w sprawie cen za odprowadzanie ścieków do kanalizacji. Do stołu usiedli przedstawiciele miasta i Podhalańskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego oraz inicjatywy „Wpuszczeni w kanalizację”. Mimo dwugodzinnej dyskusji, nie doszło do porozumienia.
Organizatorem spotkania stron konfliktu było radio RDN Nowy Sącz.

W spotkaniu udział wzięli: po jednej stronie organizatorzy akcji „Wpuszczeni w kanalizację”: mieszkaniec Szczawnicy Jeroen Lenssinck i radny powiatu nowotarskiego Tomasz Hurkała oraz po drugiej stronie prezes Podhalańskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego Dariusz Latawiec, burmistrz Miasta i Gminy Szczawnica Grzegorz Niezgoda oraz przewodniczący Rady Miasta Kazimierz Zachwieja. Na spotkanie przybyło ok. stu mieszkańców Szczawnicy, Szachtowej i Jaworek. Były też sołtyski obu wsi.

Na początku głos zabrali organizatorzy akcji, do której włączyło się ponad 1500 mieszkańców miasta i gminy Szczawnica. Podkreślali oni, że w gminach takich jak Szczawnica, Krościenko, Łapsze Niżne, Szaflary, Czarny Dunajec, Czorsztyn czy Poronin, gdzie za kanalizację odpowiada PPK, ceny za odprowadzanie ścieków są o 30-50% wyższe niż w innych gminach powiatu. Aktualnie stawki kształtują się między 11 a 15 zł za m3. Inne gminy powiatu mają stawki 5-7 zł. Różnica jest znaczna i nie wiadomo dlaczego aż taka spora. Szczawnica znalazła się w czołówce gmin, które mają najdroższe ścieki w Polsce.

Następnie głos zabrał burmistrz Niezgoda, który zapewniał, że przed realizacją inwestycji skanalizowania miasta i gminy mieszkańcy byli informowani o przybliżonych cenach stawek za ścieki. Wyraził zdziwienie, że Tomasz Hurkała nie wie o mechanizmach i wysokości ustalonych stawek, mimo iż będąc wtedy sekretarzem miasta brał udział w spotkaniach informacyjnych z mieszkańcami. Ponadto zarzucił organizatorom działanie na szkodę PPK, a co za tym idzie mieszkańców. Według niego akcja „Wpuszczeni w kanalizację” spowodowała, że wielu mieszkańców nie zdecydowało się na podłączenie swoich domów do kanalizacji, a inni przestali płacić za ścieki - ilość przeterminowanych faktur PPK wzrosła z 1,5 do 3 %. To może spowodować kolejny wzrost cen.

Jednocześnie Grzegorz Niezgoda zapewnił, że ceny będą sukcesywnie maleć od przyszłego roku, kiedy to zakończone zostaną wszystkie prace związane z kanalizacją. Konkretnych liczb jednak nie podał. Trzeba dodać, że dzięki przeprowadzonym inwestycjom zostało skanalizowanych 98 % Szczawnicy, Szachtowej i Jaworek.

Potem głos oddano mieszkańcom. Sołtys Jaworek Bożena Solecka zadała organizatorom pytanie o to, jaki mają pomysł na obniżenie cen. Konkretnej odpowiedzi nie uzyskała. Mieszkańcy pytali także o składniki opłat: opłatę abonamentową, za odczyt liczników, za tzw. gotowość. Sugerowano, że te składniki comiesięcznych faktur także są wysokie. Ponadto zarzucano, że faktury są nieczytelne, a sposób rozliczania za pomocą prognoz zbędny. – Chcemy płacić tylko za rzeczywiste zużycie, za to, co pokazują liczniki – mówili mieszkańcy. Poruszono także kwestię nieszczelnych instalacji, przez co woda burzowa dostaje się do kanalizacji idąc następnie do oczyszczalni ścieków. Jeden z mieszkańców zarzucił burmistrzowi Niezgodzie, że stał się rzecznikiem PPK, zamiast bronić interesów mieszkańców.

Dwugodzinna debata nie przyniosła żadnych rezultatów, każda strona pozostała przy swoim.

Joanna Dziubińska

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 25.02.2016 09:30