Pługi chlapią mokrym śniegiem z drogi po zabytkowych chałupach w Chochołowie

Mieszkańcy Chochołowa krytykują firmę odśnieżającą drogę wojewódzką biegnącą z Czarnego Dunajca w kierunku Zakopanego. Po opadach śniegu, kierowcy pługów szybko przejeżdżają przez wieś ochlapując mokrym śniegiem aż po dach XVIII i XIX-wieczne chałupy wpisane na listę UNESCO, które stoją przy drodze.
Sołtysi Chochołowa Kazimierz Marduła i Kościeliska Mateusz Nędza-Kubiniec wspólnie interweniowali w tej sprawie w firmie odśnieżającej ze Starego Sącza. Przedstawiciele firmy poprawę przyobiecali, ale słowa dotrzymali tylko częściowo, bo o ile w gminie Kościelisko widać poprawę, o tyle w Chochołowie nadal słychać narzekania ze strony mieszkańców. - Chodzi o to, by kierowcy zwalniali we wsi do 20-30 km/h i nie chlapali do domach i oknach. Nie może tak być. To poważna sprawa. Ludzie zaczęli oklejać domy folią, mówią, że pójdą z tym do sądu, skoro firma sobie to lekceważy - tłumaczył na sesji Rady Gminy Czarny Dunajec sołtys Chochołowa.

Przewodniczący Rady Gminy w Czarnym Dunajcu Stanisław Gonciarczyk zaapelował władz gminy o zajęcie się problemem.

Antoni Chlebek, kierownik referatu budownictwa Urzędu Gminy w Czarnym Dunajcu wyjaśniał, że urząd występował już w tej sprawie do firmy odśnieżającej Park-M, ale nie przyniosło to skutku. Zapowiedział, że gmina będzie interweniować także w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Krakowie, aby ten przyjrzał się standardom pracy firmy odśnieżającej.

Radykalnych działań domagał się radny Kazimierz Dzielski. - Trzeba podąć stanowcze kroki, zrobić sprawę sądową, ukarać, albo wystawić mandat. Wtedy poskutkuje.

r/ zdjęcie udostępnił sołtys Kazimierz Marduła

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.02.2016 09:40