Sprawdziliśmy i to prawda: na terenie starej zajezdni PKS w Nowym Targu Tomasz Żarnecki otwiera plac targowy (zdjęcia)

NOWY TARG. Krążące po mieście plotki to prawda - na terenie starej zajezdni przy ulicy Ludźmierskiej, którego właścicielem jest przedsiębiorca Tomasz Żarnecki, ma ruszyć plac targowy. Będzie on konkurencją dla istniejącego jarmarku i powstającej przy ulicy Waksmundzkiej nowej targowicy.
Plotki o tym, że powstaje konkurencja dla nowej targowicy przy oczyszczalni ścieków, od ponad tygodnia elektryzują miasto. Ale w pojawiających się na ten temat doniesieniach więcej jest plotek, bo oficjalnych informacji nigdzie nie ma.

Konkurencyjny plac targowy Tomasza Żarneckiego był też jeden z głównych tematów czwartkowego spotkania prezesa spółki Nowa Targowica Janusza Chowańca i inwestorów nowego placu targowego z władzami miasta - burmistrzem Grzegorzem Watychą i radnymi, do którego doszło po południu na przyszłej targowicy przy ulicy Waksmundzkiej. Także i tu nikt nie mówił o konkretach, ale do rzekomych planów Żarneckiego nawiązywał niemal każdy - zarówno inwestorzy Nowej Targowicy jak i przedstawiciele miasta.

Postanowiliśmy to sprawdzić na miejscu. Na terenie starej zajezdni PKS przy ulicy Ludźmierskiej trwają roboty ziemne - po placu jeżdżą samochody ciężarowe i pracuje koparka. Wyrównują teren, utwardzają plac gruzem z rozbiórki i tłuczniem. Do naszego dziennikarza podchodzi dość powszechnie znany przedsiębiorca związany z branżą budowlaną, robotami ziemnymi oraz z działalnością targową, wspólnik właściciela starej zajezdni. Zastrzega, by nie podawać jego nazwiska do publicznej wiadomości. Otwarcie mówi o planowanej tu działalności. - Tak, planujemy tu uruchomić plac targowy. Otwarty zostanie w podobnym czasie, co nowa targowica koło oczyszczalni - przyznaje.

Prace trwają tu od ok. 3 tygodni. Teren dawnej zajezdni, jak mówi, to ponad 6 hektarów placu. Do wynajęcia będą tu miejsca pod drobny handel, na razie sam plac. Na razie nie będzie tu żadnych budek czy straganów. O to handlujący będą musieli zadbać sami. Ceny? - Będą takie, jakie są obecnie na jarmarku. Tyle samo - zapewnia.

Przedsiębiorca umawia spotkanie z Tomaszem Żarneckim na poniedziałek. Wtedy sam właściciel ma opowiedzieć dziennikarzom o swoich planach i otwarciu placu targowego. Jeśli dojdzie to do skutku, to na przełomie maja i czerwca, gdy ruszy targowica przy ul. Waksmundzkiej, w Nowym Targu działać będą trzy duże place targowe - wspomniana nowa targowica, stary jarmark na os. Bereki, który do tego czas nie zostanie zamknięty oraz plac na terenie starej zajezdni PKS przy ulicy Ludźmierskiej.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 21.04.2016 18:51