Rozkład jazdy - zakopiański absurd

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta w Zakopanem Jerzy „Juras” Gruszczyński pokazał radnym absurdy zwłaszcza małej miejskiej architektury.
Wśród nich znaki drogowe i lampy uliczne ustawione na środku chodnika, rozkłady jazdy z liczącą ponad 100 oznaczeń legendą oraz rozszerzające się i zwężające chodniki.

- Rozkład jazdy został dosłownie wykreowany – mówił podczas sesji Gruszczyński. - Mieszkańcy nie korzystają z tych rozkładów, natomiast przyjezdni gubią się w nich. Są wskazane przystanki, jak chociażby na rozkładzie odjazdów na Czajkach stanowisko nr 8 pod dworcem PKP, którego w ogóle w rzeczywistości nie ma.

- Na rozkładzie na Równi Krupowej jest ponad 130 odnośników, wyjaśniające który autobus, w jaki dzień kursuje – kontynuował. -Jest wymienionych 8 kierunków, które mają łącznie 90 kursów autobusowych. Łącznie na tablicy znajdują 1062 kursy, po co to ko komu – pytał.

Według Gruszczyńskiego, nie są wskazane rzetelnie informacje na temat przebiegu kursów poszczególnych linii. Dodatkowo znaki z rozkładami i mapami kursów posadowione są w irracjonalny sposób. Tutaj podał on przykład mapki trasy busa, której góra znajduje się na wysokości grubo ponad dwóch metrów, a dół mapki - 2.13. Podobnie jest z rozkładami jazdy, których górna krawędź znajduje się na wysokości 196 cm, a dolna znajduje się na 170.

- Dla kogo te rozkłady jazdy? To jest fikcja. Wysoka osoba zawsze może kucnąć, a co zrobi niska? Ma nosić stołeczek. Tzw. optimum do czytania mieści się pomiędzy 170 centymetrem na górze 140 na dole Gruszczyński.

Radni z Komisji Urbanistyki Rady Miasta w Zakopanem zapowiedzieli, że przyjrzą się problemom wskazanym przez Jerzego „Jurasa” Gruszczyńskiego.

Józef Słowik

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 30.04.2016 11:53