Szkoła tkactwa na razie bez reaktywacji

Radny Jerzy Jędrysiak, z zawodu artysta grafik i nauczyciel akademicki, chciałby reaktywacji zamkniętej kilka lat temu Szkoły Tkactwa Artystycznego zwanej popularnie „Szpulkami”. W Zakopanem miałaby być utworzona nawet Tatrzańska Wyższa Szkoła Sztuk Plastycznych, która zajęłaby się kształceniem artystów tkaczy na poziomie licencjackim. Problem w tym, że dla nowej szkoły niezbędne są nowe pomieszczenia. A tych brakuje.
- Szkoła im. Kenara chciałaby posiadać szkołę tkactwa artystycznego i z takim wnioskiem wystąpiła do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Sam minister Gliński chciałby też powrotu takiego kształcenia do Zakopanego. Mieliby się tutaj kształcić również projektanci ubiorów. Trzeba jednak zatrudnić nowych nauczycieli oraz pozyskać nowy obiekt – przekonuje radny Jędrysiak.

Prof. Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie przypomina o roli, jaką odegrała podczas swoich 140 lat istnienia Szkoła im. Antoniego Kenara dla Zakopanego. - Chwalimy się tą szkołą w różnych momentach, uczestniczy ona w ważnych wydarzeniach w życiu miasta. Interes tej placówki powinien być dla Zakopanego ważny i istotny. To najbardziej rozpoznawalna szkoła artystyczna w Polsce – mówi Jędrysiak.

Według prof. Jędrysiaka, zadaniem nowo utworzonej szkoły byłoby odrodzenie tradycji regionu w nowym stylu i w nowej formie otwartej dla wszystkich zainteresowanych kształceniem w rejonie tatrzańskim. Projekt utworzenia szkoły tkactwa poparło Starostwo Tatrzańskie i Związek Podhalan. Wszystko jednak rozbija się o bazę lokalową. Warto przypomnieć, że radni poprzedniej kadencji odebrali „Kenarowi” budynek, który wcześniej podarowało miasto. Dyrekcja placówki miała jednak znaleźć mieszkania zastępcze dla 8 rodzin, które mieszkały w domu przekazanym przez magistrat. Ostatecznie rada uchyliła wcześniejszą uchwałę i odebrała budynek szkole z powrotem.

Obecne władze miasta przekonują, że chciałyby reaktywacji szkoły tkactwa artystycznego, dlatego właśnie wystąpiły do dyrekcji szkoły im. Kenara z wnioskiem, aby ta przejęła krosna po zlikwidowanych Szpulkach. - Jednocześnie chcieliśmy udostępnić pomieszczenia w Zakopiańskim Centrum Edukacji – twierdzi wiceburmistrz Agnieszka Nowak Gąsienica.- Jednak Stanisław Cukier nie jest zainteresowany przejęciem krosien, ponieważ nie ma na to wolnych pomieszczeń, nie chce on też skorzystać z pomieszczeń, które oferowane są przez miasto.

Stanisław Cukier w swoim piśmie do władz Zakopanego wskazuje, że radni nie są upoważnieni do deklarowania określonych stanowisk w imieniu szkoły. Nie trudno się domyśleć zatem, że reaktywacja zakopiańskich szpulek przez najbliższe lata pozostanie jedynie w sferze marzeń radnego artysty.

Józef Słowik

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 06.05.2016 09:09