Problem z busami z Łysej Polany do Zakopanego

LIST. "Chciałbym Państwa zainteresować problemem braku skoordynowania połączeń słowackich autobusów Poprad - Łysa Polana z polskimi busami z Morskiego Oka przez Łysą Polanę do Zakopanego" - pisze w liście do redakcji Jakub Łoginow z portalu porteuropa.eu.
"Jak wiemy, aktualnie między Podhalem a Słowacją nie kursuje ANI JEDEN (!!!) autobus, dopiero od połowy czerwca powrócą (ale tylko na pół roku) kursy Stramy z Zakopanego do Popradu. Jedyna możliwość dostania się w słowackie Tatry komunikacją publiczną to dojazd busem na Łysą Polanę i tam przesiadka na słowacki autobus.

Niestety, polskie i słowackie rozkłady jazdy nie są w żaden sposób skoordynowane. Problem jest zwłaszcza z wieczornym powrotem z Tatr słowackich do Zakopanego. Ze Smokowca i Łomnicy kursuje autobus o godzinie 19 i byłby on optymalny, niestety przyjeżdża on na Łysą Polanę o 20:13, czyli pół godziny po tym, jak z Łysej odjeżdża ostatni rozkładowy bus do Zakopanego (19:40). Żeby zdążyć do Zakopanego przed nocą, trzeba więc wyjechać ze Smokowca autobusem o godzinie 15:40, co pokazuje absurd komunikacji publicznej (a raczej jej braku) na polsko-słowackim pograniczu.

Szczegółowo na ten temat napisałem w poniższym artykule opublikowanym na "Porcie Europa": http://porteuropa.eu/slowacja/polska-slowacja/5585-idziesz-w-slowackie-tatry-i-nie-masz-jak-wrocic

Tekst powstał jako element prowadzonej przeze mnie wspólnie z kolegami kampanii społecznej "Polska - Słowacja", której celem jest rozwiązanie problemów komunikacyjnych na polsko-słowackim pograniczu. Strona kampanii: www.facebook.com/polskaslowacja".

Jakub Łoginow, www.porteuropa.eu

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 16.05.2016 09:58