Miasto nie ma pomysłu jak zlikwidować blaszane targowisko przy Bereki. Widok okropny i odstraszający

NOWY TARG. Wraz z powstaniem nowej targowicy i placu targowego przy ul. Ludźmierskiej skończył się jarmark przy ul Bereki. Pozostały po nim setki blaszanych, rdzewiejących straganów. Przewodniczący rady Miasta Janusz Tarnowski pytał we wtorek burmistrza Grzegorza Watychę, jaki miasto ma pomysł na zlikwidowanie upadłego jarmarku. Ale miasto pomysłu nie ma.
Zdaniem radnego, blaszane budy odstraszają turystów i choć stoją głównie na prywatnych działkach, to źle świadczą o gospodarzach miasta. Burmistrz nie wie jednak, co z tym fantem zrobić. Jego zdaniem, część kupców ze starej targowicy "chyba jeszcze nie wyszła z szoku po jej likwidacji". - Odpowiadać możemy tylko za tereny miejskie. A tu rozpoczęły się już rozbiórki straganów - mówił burmistrz Watycha na posiedzeniu połączonych komisji gospodarki komunalnej i budżetowej.

- Musimy znaleźć pomysł, to nasz obowiązek - nie ustępował Tarnowski.

Radny Andrzej Rajski był zdania, że należy słać pisma do właścicieli terenów na których stoją blaszane budy, żeby uporządkowali teren.

- Miasto ma możliwość wysłania wezwania, ale te wezwania często są ignorowane. I powstaje pytanie, co wtedy z tym problemem zrobić - burmistrz tłumaczył problem z egzekucją prawa. Dodał, że możliwości miasta w takich sytuacjach muszą przeanalizować prawnicy. - Trzeba dać właścicielom działek czas, żeby zdecydowali co dalej i mogli się odnaleźć w nowej rzeczywistości - dodał.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 05.07.2016 20:49