Jednym można kazać płacić więcej, a drugim mniej - prawnik twierdzi, że uchwała Rady Miasta Nowego Targu jest zgodna z prawem

NOWY TARG. Czy w jednej części miasta opłata targowa może być wysoka, a w innej niska? Tak, bo prawo nie zabrania różnicowania stawek opłaty targowej - uważają prawnicy kancelarii prawnej, których wynajął Urząd Miasta w Nowym Targu. Chodzi o spór wokół opłat na nowej targowicy i placu targowym na starej zajezdni PKS.
Żeby przekonać kupców ze starego jarmarku przy Bereki, by przenieśli się na nową targowicę przy oczyszczalni ścieków, Rada Miasta Nowego Targu uchwaliła na zachętę dla nowego placu targowego początkowo zerowe, a potem preferencyjne stawki opłaty targowej. W pozostałych rejonach miasta, w tym na targowisku Tomasza Żarneckiego na terenie starej zajezdni PKS, nadal obowiązuje natomiast normalna, czyli bardzo wysoka, opłata targowa.

Wątpliwości czy jest to zgodne z prawem pojawiły się po wystąpieniach na sesji Rady Miasta Nowego Targu przedsiębiorcy Tomasza Żarneckiego - właściciela placu targowego przy ul. Ludźmierskiej - i jego prawnika Grzegorza Matogi. Żarnecki uważa, że takie uprzywilejowanie jednego podmiotu jest niesprawiedliwe i bardzo stronnicze, a prawnik dodaje, że uchwała jest niezgodna z przepisami.

Burmistrz Grzegorz Watycha wynajął kancelarię prawną do rozstrzygnięcia tych wątpliwości. - Przepisy czegoś takiego nie zabraniają - wyjaśniał radnym prawnik kancelarii na posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej i budżetowej Rady Miasta Nowego Targu. - Linia orzecznictwa sądowego wskazuje jednoznacznie, że takie działanie jest dopuszczalne. A praktyka pokazuje, że wiele gmin i miast w Polsce, właśnie po to, by usytuować handel w określonym miejscu, stosuje w tym celu różnicowanie stawek - tłumaczył. Jak dodał, zarzut nierównego traktowania podmiotów gospodarczych jest nietrafny, bo przecież każdy ma wybór - może handlować w jednym, albo drugim miejscu, także tam, gdzie stawki są zerowe czy niskie.

Obecny na posiedzeniu komisji prawnik Tomasza Żarneckiego podtrzymał swoje stanowisko. On sam inaczej interpretuje obowiązujące przepisy, bowiem jest zdania, że prawo nie dopuszcza takiej możliwości.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 07.07.2016 16:00