Czytelnik ostro krytykuje warunki panujące w nowotarskiej bibliotece. Dyrektor placówki odpiera zarzuty

"W związku z ostatnio poruszanym problemem przenosin Miejskiej Biblioteki Publicznej w Nowym Targu, chciałbym się podzielić z Redakcją pewnymi spostrzeżeniami dotyczącymi funkcjonowania tej placówki podległej Panu Burmistrzowi" - pisze nasz Czytelnik. Zarzutów jest wiele. Odpowiada na nie dyrektor MBP Milena Pilarska.
Oto przesłany nam list:

"O niżej opisanych przeze mnie sytuacjach Urząd Miasta był informowany w formie skargi z prośbą o interwencję, jednak taka nie nastąpiła - reakcji ze strony Urzędu nie było żadnej, a pismo chyba "zaginęło w gąszczu administracyjnych spraw". Być może medialne nagłośnienie problemu w końcu spowoduje jakiś ruch ze strony Burmistrza Miasta i nastąpi kontrola tej instytucji opłacanej przez podatki wszystkich nowotarżan.

Jak już wspominałem, sprawa dotyczy funkcjonowania MBP Nowy Targ z siedzibą w budynku MOK-u przy Al. Tysiąclecia 37. Pozwolę tutaj opisać problemy z wyszczególniając poszczególne pomieszczenia Biblioteki.

Czytelnia (parter budynku MOKu)
- powszechnie panujący brud. W Czytelni krzesła użytkowane przez czytelników są strasznie zabrudzone. Pisząc wprost – wyglądają jakby ktoś załatwiał na nich potrzeby fizjologiczne.
- książki udostępniane w Czytelni są brudne i zakurzone, niekiedy, aż czarne od kurzu.
- okna Czytelni brudne i zakurzone – wszędzie widać smugi
- korzystając z Czytelni nie można czytać gazet/książek ze względu na notoryczny hałas i jazgot urządzany przez dzieci, które upatrzyły sobie udostępniane tam komputery z Internetem do gier, czyniąc z Czytelni salon gier komputerowych, a przecież nie każdy korzysta z komputerów. Należy tutaj dodać, iż bibliotekarki mające dyżur, oraz Dyrektor Pilarska niejednokrotnie o sprawie były informowane i proszone o zaprowadzenie spokoju, jednak nigdy nie przynosiło to należytego efektu. Ostatnio sytuacja uległą zmianie w związku z usterkami 50% komputerów.
- kontynuując temat używania komputerów w Czytelni, należy także zwrócić uwagę na to, iż osoby, które naprawdę potrzebują skorzystać z komputera są dyskryminowane, i nie mogą tego zrobić, ponieważ komputery notorycznie są okupowane przez dzieci, które grają w gry. I jak już wyżej wspominałem też jest to obecnie niemożliwe z racji usterek komputerów. Czy tak trudno poprosić informatyka o naprawę? Przecież jest tam etat pracownika informatycznego
- w Czytelni w lecie panuje straszny upał. Pomieszczenia nie są wentylowane pomimo, że po remoncie Biblioteki została zainstalowana profesjonalna klimatyzacja, nigdy nie jest włączana. Zapewne służy jako ozdoba lub jest niesprawna
- panie pracujące w Czytelni są niemiłe i nieuprzejme. Na każdą reakcję ze strony czytelników reagują opryskliwie. Podobnie Dyrektor Pilarska, która dodatkowo udaje, że nie widzi żadnych problemów i twierdzi, że wszystko jest idealnie. Szczytem bezczelności jest już natomiast samowolne skracanie czasu pracy w instytucji, którą utrzymują podatnicy, a w tym wypadku mieszkańcy Nowego Targu. Pracownice zamykają Czytelnie czasem 15 minut przed czasem, robią wielkie zakupy w czasie pracy – wszystko za wiedzą i pozwoleniem Dyrektor Pilarskiej.
- załatwienie sprawy czytelniczej zawsze trwa strasznie długo, pomimo pracy i dyżuru czterech bibliotekarek, przy czym pracuje jedna, trzy siedzą przed komputerami, lub czytają gazety nie interesując się kompletnie tym, co dzieje się wokół ich stanowiska pracy.
- pomimo wielu chętnych użytkowników do skorzystania z Czytelni w okresie wakacyjnym jest ona zamknięta w soboty, dlaczego?
- zapytania dotyczące pozycji książkowych kierowane drogą elektroniczną w formie e-mail są totalnie ignorowane
- wygląd niektórych pracownic w związku z wykonywaną pracą jest dalece niestosowny
- praktycznie codziennie czuć przykre zapachy w związku z gotowaniem i przyrządzaniem obiadów przez pracowników Czytelni

Wypożyczalnia dla Dorosłych:
- brud, chociaż mniejszy niż w Czytelni. Bałagan na półkach, brak porządku alfabetycznego, brudne okna, w różnych częściach regałów można zaobserwować szczątki owadów (sic!)
- nieznośny skwar i upał w lecie – brak jakiejkolwiek wentylacji, pomimo tego, że takowa została uwzględniona w przetargu dotyczącego remontu Biblioteki, który miał miejsce 2 lata temu. Informacje o tym można przeczytać na stronie internetowej MBP. Do dnia dzisiejszego nie została zainstalowana.
- bardzo długi czas załatwienia sprawy, ze względu na to, że w Wypożyczalni dla Dorosłych pracuje tylko jedna osoba, która nie jest w stanie sprostać szybko nawałowi pracy. Jest to powodem irytacji czytelników, a każda zwrócona uwaga w związku z tym kończy się niegrzecznym pyskowaniem ze strony pracowników. Dlaczego z Czytelni nie można przysłać jednej osoby do pomocy skoro na dole pracują cztery panie plus dyrektor?
- młoda kobieta pracująca zamiennie z innymi pracownikami, około 27 lat wprost informuje czytelników proszących o poradę w sprawie wypożyczenia książek, że na książkach się nie zna. Dlaczego tak niekompetentne osoby pracują w bibliotece? Dlaczego w takiej instytucji nie odbywają się jawne konkursy na wolne stanowiska pracy w celu zatrudnienia osób znających się na pracy, aby podobne sytuacje opisane wyżej nie miały już miejsca?

Filia nr 1 ul Kopernika
- tak jak i we wcześniej wyżej opisanych pomieszczeniach Biblioteki, tak i tutaj panuję powszechny brud i nieporządek. Książki na regałach leżą bez ładu i składu. Oprawy książek utłuszczone i poplamione. Strach myśleć ile na tym jest bakterii
- Filia nr 1 nie jest otwierana punktualnie, podobnie ma się sprawa z zamknięciem. Pracownice samowolnie skracają sobie czas pracy.
- Bibliotekarki są niemiłe w obsłudze, z zakupu nowych książek robią „prywatę”, która polega na wypożyczaniu ich tylko osobom zaznajomionym. Nowy czytelnik nie ma szans na wypożyczenie jakiejkolwiek nowości książkowej.
- Szczególnie opryskliwa jest wysoka blondynka w okularach i kręconych włosach, określająca się mianem instruktora i kierownika Fili nr 1

Za funkcjonowanie placówki odpowiada Dyrektor. Uważam, że za w/w szereg uchybień, zaniedbań i wynikających z lenistwa do pracy Dyrektor Pilarska powinna ponieść daleko idące konsekwencje. Nie miało by to miejsca gdyby placówka miała odpowiedni dozór ze strony odpowiednio pracującego przełożonego.

Kolejną sprawą, która bulwersuje jest to, że Biblioteka łamie prawo, na różny sposób:
- poprzez ściąganie opłat za ksero, za które nie wystawia żadnego dokumentu za taką usługę. Mało tego pieniądze z tego typu działalności trafiają w prywatne ręce. Dlaczego taki proceder ma miejsce?
- uprawianie hazardu za pieniądze za pośrednictwem komputerów znajdujących się w pomieszczeniach
Biblioteki. Taka sytuacja to łamanie ustawy hazardowej, który jest zabroniony przez prawo polskie.
- kolejny przykład łamania prawa to oglądanie pornografii na komputerach należących do Biblioteki przez osoby niepełnoletnie. Komputery te nie są chronione w żaden sposób przed tego typu procederem.
- przepisy BHP w tej placówce to fikcja (wspomnę raz jeszcze opisany wyżej problem temperatur w pomieszczeniach MBP), a placówka jest miejscem, który przecież odwiedza sporo ludzi. O wypadek nie trudno - kto za to poniesie odpowiedzialność?
- ochrona danych osobowych kuleje na każdym kroku. Dane czytelników dostępne są dla każdego, ponieważ karty czytelników z ich danymi poniewierają się niechlujnie po wszystkich biurkach pracownic. Można je też wyczytać z komputera, gdyż nie stanowi to żadnego problemu - wystarczy zapuścić "żurawia"

Problemów jest więcej i można je mnożyć bez końca. Opisałem te najbardziej rzucające się w oczy. Na poparcie słów załączam kilka zdjęć zrobionych w połowie czerwca jako dowód. Od tamtej pory nie zmieniło się praktycznie nic - każdy może to sprawdzić i zweryfikować. Użytkowników niezadowolonych z funkcjonowania tej placówki jest bardzo dużo.

Będę wdzięczny za opublikowanie mojego apelu, a także zwrócenie się do Dyrektora MBP z prośbą o ustosunkowanie się do opisanych spraw, za co z góry Redakcji dziękuję."

/nazwisko do wiadomości redakcji/

-------------
Poproszona o komentarz dyrektor MBP wyjaśnia:

"Miejska Biblioteka Publiczna w Nowym Targu jest sprzątana sukcesywnie co rano. Odwiedza nas bardzo dużo osób i pracownicy nie są w stanie chodzić za każdym czytelnikiem sprawdzając, czy nie wypadł mu jakiś papier z kieszeni przez nieuwagę. Regały z książkami oraz książki są również co pewien czas wycierane, jednak papier ściąga brud. Krzesła również są przynajmniej dwa razy do roku myte i czyszczone. Dzieci, które korzystają z komputerów i grają na nich, są uciszane a w niektórych przypadkach wypraszane z sali.

Jeżeli ktoś chce skorzystać z komputera w innych celach, niż zabawa - ma pierwszeństwo. Został złożony projekt do Budżetu Obywatelskiego o zakup nowych komputerów dla czytelników, ponieważ obecne są bardzo stare i koszt ich naprawy w serwisie wyniósłby więcej, niż zakup nowych. Wentylacja z elementami klimatyzacji jest włączana, natomiast obniża temperaturę o kilka stopni, po całym dniu działania.

Praca w bibliotece miała zawsze charakter zmianowy –pracownicy przychodzą na różne godziny o czym wiem i wszystko jest pod kontrolą.

Obecnie praca w bibliotece obejmuje również pracę na komputerach. Gazety są opracowywane do Małopolskiej Bibliografii Regionalnej, co powoduje trzymanie ich na biurkach. W latach, kiedy czytelnia była czynna w sobotę, przychodziło dwóch do pięciu czytelników. Są czynne inne placówki w tym czasie, a z czasopism sobotnich można skorzystać w poniedziałek.

Każdemu pracownikowi przysługuje możliwość zjedzenia posiłku w trakcie pracy. Drzwi do zaplecza są w tym czasie zamykane. Wentylacja w wypożyczalni jest zamontowana. Podczas odbioru po remoncie nie zakwestionował tego inspektor nadzoru.

W wypożyczalni oraz w Filii Nr 1 jest wolny dostęp do półek, co powoduje, że czytelnicy niejednokrotnie włożą książkę w inne miejsce, układ alfabetyczny natomiast nie jest możliwy w niektórych działach (np. nowości, fantastyka czy romanse).

W ostatnim czasie zatrudnione zostały w bibliotece dwie osoby. Jedna osoba ukończyła bibliotekoznawstwo, druga natomiast pracowała wcześniej w naszej bibliotece kilka miesięcy na umowę zlecenie i miała doświadczenie w tego typu pracy, również archiwizowania. Obie osoby zostały zatrudnione po rozmowach kwalifikacyjnych.

Każdy czytelnik ma szansę na wypożyczenie wybranej książki, chyba że została wcześniej wypożyczona lub zarezerwowana, co może uczynić każdy w każdej placówce.

Najpoważniejszym zarzutem jest defraudacja pieniędzy. Miejska Biblioteka Publiczna w Nowym Targu nie jest płatnikiem podatku Vat i nie ma obowiązku posiadania kasy fiskalnej. Jeżeli jakikolwiek czytelnik chce potwierdzenie dowodu wpłaty nikt tego nie utrudnia – wydawany jest druk KP. Opłata za usługę kserograficzną niejednokrotnie wynosi 20 czy 50 groszy i nikt nie chce czekać na wystawienie dokumentu. Ponadto po uzbieraniu się większej kwoty, pieniądze są wpłacane do kasy biblioteki, na co są dowody.

Strony o nieodpowiedniej treści lub hazardowe są sukcesywnie blokowane, jednak ciągle pojawiają się nowe. Jedynym możliwym przykładem wcześniejszego zamykania biblioteki może być prośba o wyłączanie komputerów. Spowodowane jest to koniecznością wyłączenia i aktualizacją systemów komputerowych co zaznaczone jest w regulaminie korzystania z komputerów. Karty, które są na biurkach gdzieś muszą być wypełniane (nie na kolanie pod biurkiem), natomiast kilkakrotnie robione próby, czy jest możliwość przeczytania danych osobowych czytelników z komputera przy biurku nie potwierdzają takiego zarzutu. Trzeba wychylić się bardzo mocno aby można było to zrobić.

Wszyscy pracownicy zostali poinformowani o stawianych zarzutach.

Bardzo dziękuję osobie, która napisała to pismo za zainteresowanie sprawami biblioteki i wnikliwą obserwację.

Milena Pilarska
Miejska Biblioteka Publiczna w Nowym Targu"

opr.s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 21.10.2016 20:13