Miasto robi porządek z tablicami ogłoszeniowymi. Eksperyment pokaże, czy to działa

NOWY TARG. Wprowadzone przez magistrat rozwiązanie, podpatrzone w innych miastach, ma uporządkować chaos panujący na publicznych tablicach ogłoszeniowych. Żeby zakończyć "wojnę plakatową", tablice zostały wydzierżawione prywatnej firmie, która pilnuje, by plakaty nie były zaklejane, a na tablicach panował porządek.
Do miasta od wielu lat notorycznie wpływały różnego rodzaju skargi, że ogłoszenia komercyjne i publiczne - plakaty reklamowe, zapowiedzi koncertów, spotkań, nekrologi czy plakaty wyborcze - są zaklejane i trzeba to jakoś unormować.

Miasto zdecydowało się skorzystać z propozycji prywatnych przedsiębiorców. Z propozycją wydzierżawienia tablic i uporządkowania bałaganu, jaki na nich panuje, zwróciły się do Urzędu Miasta w Nowym Targu dwie osoby. Magistrat zgodził się sprawdzić, czy poradzą sobie z problemem. Teraz za powieszenie plakatu na tablicy ogłoszeń trzeba zapłacić. - Dzięki formie płatności za miejsce na tablicy porządek jest utrzymywany, nikt nikogo nie zakleja - twierdzi burmistrz Grzegorz Watycha. - Umowa podpisana została na miesiąc, żeby zorientować się czy taki model się sprawdza. Po świętach spotkamy się z przedsiębiorcami i porozmawiamy co dalej - dodaje.

r/s/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 17.12.2016 20:25