Neurochirurgia w Nowym Targu nadal pod znakiem zapytania

Nie wiadomo, czy w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym w Nowym Targu uda się uruchomić oddział neurochirurgii, o który od kilku lat szpital zabiega.
Wejście do tzw. sieci ministerialnej, do której przystąpił szpital w Nowym Targu, gwarantuje jedynie to, że placówka na pewno otrzyma kontrakt na świadczenia medyczne wykonywane obecnie. W innym wypadku szpital będzie musiał wziąć udział w konkursie.

- Jeżeli chodzi o możliwości otwarcia tego oddziału, to nie wiemy do końca, czy nasze zabiegi przyniosą skutek, ale nie ustajemy w wysiłkach, żeby zrobić wszystko, co jest możliwe, w tym kierunku – mówi Marek Wierzba (na zdjęciu), dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu. - Będziemy w najbliższym czasie rozmawiać z władzami Narodowego Funduszu Zdrowia i Ministerstwa Zdrowia. Musimy jednak mieć tę świadomość, że mamy przed sobą zmiany i przekształcenie NFZ, prawdopodobnie w instytucję podległą wojewodzie. Jestem ciągle optymistą, ale trudno będzie w tym momencie dać gwarancję, że te nasze starania otwarcia ponownie oddziału neurochirurgii się powiodą – dodaje.

W powiatach nowotarskim i tatrzańskim nie ma gdzie leczyć pacjentów z groźnymi urazami głowy. Nowotarska placówka posiada specjalistyczny sprzęt medyczny, który stoi niewykorzystany. Od kilku lat trwa walka o powrót na Podhale oddział neurochirurgii, a to przede wszystkim ze względu na wzrost zachorowań takich jak wylewy, tętniaki itd. ale i w związku z urazami głowy, które na terenie, na którym działa wiele stacji narciarskich i obiektów sportowych, siłą rzeczy muszą się zdarzać.

js/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 17.01.2017 19:44