Mieszkaniec powiatu tatrzańskiego, podczas pierwszego zatrzymania przez policję w Zakopanem miał 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a gdy kilka dni później policja zatrzymała go drugi raz, miał 0,7.
30-latek został zatrzymany do kontroli na jednej z zakopiańskich ulic, bo jego samochód kilka dni wcześniej uczestniczył w kolizji, której sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia. - Mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu z wynikiem ponad 0,7‰. Został poproszony o dokumenty, ale oświadczył, iż nie ma prawa jazdy ponieważ zostało mu zatrzymane przez policję kilka dni wcześniej za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Miał wtedy 1,7 promila - relacjonuje Agnieszka Szopińska z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
Kierowca odpowie za swoje wybryki przed sądem.
r/