Nie ma chętnych na stanowisko prezesa MMKS. Mariusz Wcisło: "Będziemy kontynuować pracę"

NOWY TARG. Powtarza się sytuacja sprzed dwóch lat: znów nie ma chętnych na stanowisko prezesa MMKS. W ustalonym terminie do biura klubu nie wpłynęła ani jedna kandydatura.
Gdy we wrześniu 2015 roku Agata Michalska zmieniła stanowisko prezesa Miejskiego Młodzieżowego Klubu Sportowego Podhale na prezesa Sportowej Spółki Akcyjnej także nikt nie kwapił się, by ją zastąpić w klubie. Miesiąc później Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Członków MMKS Podhale Nowy Targ na prezesa wybrało Roberta Zamarlika, który pełnił już tę funkcję w tzw. okresie przejściowym, po Mirosławie Mrugale a przed Agatą Michalską. Zamarlik był kandydatem zgłoszonym z sali, już podczas walnego. Jego kontrkandydatem był Janusz Kmiecik, który podczas zebrania dopytywał o szczegóły dotyczące finansów klubu, zadłużenie oraz faktury za sprzęt zakupiony przez spółkę, a obciążające MMKS. Wyjaśnienia ustępującej prezes sprawiły, że Kmiecik zrezygnował z kandydowania o fotel.

Ten zarząd pracował 14 miesięcy. W listopadzie ub. roku podczas kolejnego Nadzwyczajnego Walnego Zebrania Wyborczego MMKS Podhale Nowy Targ przyjęto rezygnację wszystkich członków zarządu i wybrano nowe władze. Ustępujący prezes - Robert Zamarlik jako powód rezygnacji podał "zobowiązania wobec pracodawcy, które sprawiają, że nie można już dłużej łączyć obowiązków zawodowych z pracą w klubie", bez szkody dla obu tych dziedzin. Uznał, że czas na "świeżą krew".

Kolejnym nowym prezesem klubu został Tomasz Handzel, a w skład zarządu weszli: Artur Kasperek, Mariusz Wcisło, Mariusz Rozmus, Dariusz Kwak i Ryszard Łukasik. To grono pracowało 3 miesiące. W lutym br. Tomasz Handzel podał się do dymisji, a w ślad za nim cały zarząd.

Dlaczego podaliście się wszyscy do dymisji po ustąpieniu Tomasza Handzla? Czemu nikt z zarządu nie zdecydował się przejąć obowiązków prezesa?

Mariusz Wcisło: Praca prezesa MMKS Podhale Nowy Targ jest pracą w wymiarze kilku godzin dziennie w 100% społecznie. Nikt z członków zarządu nie dysponował takimi zasobami czasu, aby pełnić tę funkcję w sposób odpowiedni. Dodatkowo, z biegiem czasu okazało się, że część osób, które wstępnie deklarowały swoją chęć do pracy na rzecz klubu, musiała zrezygnować ze względu na inne obowiązki. A zarząd, zgodnie ze statutem, musi się składać z co najmniej 5 osób.

Na czym polegała wasza praca po lutowej decyzji prezesa?

Mariusz Wcisło: - Poza zwołaniem Nadzwyczajnego Walnego Zebrania członków klubu, w żaden sposób nie odbiegała od dotychczasowych działań. Obowiązki w okresie - od dnia dymisji Tomka do jutrzejszego walnego - przejął w 100% wiceprezes Ryszard Łukasik.

Dlaczego nie zgłosiłeś swojej kandydatury do nowego zarządu?

Mariusz Wcisło: Bo pracuję na etacie poza Nowym Targiem, a prezesura w MMKS wymaga bycia na miejscu w godzinach pracy w dni robocze.

Zrywasz całkowicie z klubem?

Mariusz Wcisło: Z racji tego, iż brakuje nowych chętnych na stanowiska w zarządzie, będziemy kontynuować pracę, aby nie dopuścić do wejścia osoby wskazanej przez sąd. Zwołamy nowe walne w kwietniu, licząc na pojawienie się nowych osób.

Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 15.03.2017 08:40