Szpital na plusie, ale w tle urażona duma i spór o rzeczy nieistotne

Choć nie było specjalnie o co się pokłócić, to podczas dyskusji nad sytuacją finansowo-ekonomiczną Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu, dyrektor Marek Wierzba poczuł się urażony sugestią, że dobry wynik finansowy placówki jest zasługą "zabiegów księgowych". I wywiązała się trwająca kilkadziesiąt minut dyskusja.
Szpital rok 2016 zakończył na plusie, rozpoczynając 2017 rok z 2,9 mln zł na koncie.

Podczas sesji Rady Powiatu Nowotarskiego dyrektor Marek Wierzba, wspierany przez główną księgową szpitala Izabelę Pałasz, przedstawili raport o sytuacji finansowo-ekonomicznej placówki.

Radni opozycji, choć pełni uznania dla dyrektora za to, że ustabilizował sytuację finansową szpitala, do beczki miodu włożyli łyżkę dziegciu. - Jest nieźle, ale dobrze byłoby, żebyśmy nie wpadali w euforię, że jest super - stwierdził radny Julian Stopka i dopytywał m.in. o szczegóły księgowania niektórych dochodów i sprawy niezrozumiałe dla osób niezaznajomionych z finansami i rachunkowością placówek publicznych, ale interesujące i zrozumiale dla radnego Stopki, który na co dzień pracuje jako audytor.

Dyrektor Wierzba poczuł się jednak urażony niektórymi wnioskami wyciąganymi przez radnego, bo w jego wypowiedziach usłyszał sugestię, że dobry wynik finansowy szpitala, to efekt "zabiegów księgowych". - To nieprawda. Tę opinię odbieram jako polityczną - stwierdził Wierzba, a zaraz potem rozpoczęła się trwająca około pół godziny dyskusja na ten temat.

Radni opozycji pytali, co z polityką miały wspólnego dopytywania o szczegóły księgowe i jak dyrektor mógł zarzucić radnemu Stopce uprawianie polityki, skoro obaj związani są z tą samą partią (Prawo i Sprawiedliwość). - Krytyka ze strony radnego nie wynika z faktów, bo to co mówił radny, nie ma podstaw merytorycznych. Rzadko się denerwuję, pewnie tak się zdarzyło pół godziny temu, kiedy spodziewałbym się złej woli od każdego, ale nie od profesjonalisty, a takim jest radny Stopka, bo pracuje jako audytor - powiedział Marek Wierzba.

Radny Stopka był zdziwiony. - Dla mnie to niezrozumiałe, że moja wypowiedź została uznana za polityczną i nie rozumiem zdenerwowania o to, że ktoś czyta sprawozdania i śmie mieć pytania.

Radny Leszek Świder przekonywał, że z sytuacji, w jakiej znajduje się szpital, należy się tylko cieszyć, bo w rankingu "Rzeczypospolitej" znalazł się na wysokim 34 miejscu.

O dobrej sytuacji placówki, jak mówił Marek Wierzba, świadczy chociażby fakt, że szpital dostał kredyt od banku na 12 mln zł bez poręczenia, bez zastawu czy hipoteki, ale tylko i wyłącznie na podstawie historii wyników finansowych.

Nieporozumienie między radnym, a dyrektorem próbował wyjaśnić i załagodzić radny Jan Komorek. - Myślę, że źle pan odebrał tę ocenę. To nie była druzgocąca ani totalna krytyka ze strony radnego Stopki, który wskazał tylko trzy punkty pytając o zysk i przeksięgowanie. Ten wynik szpitala jest dobry i my go tak oceniamy - podkreślił.

- Nie mam pretensji i żalu do nikogo, kto mówi dobrze czy źle. Nigdy nie będę się jednak zgadzał z kimś, kto mówi nieprawdę, pan Stopka tak zrobił, mówiąc, że wyniki szpitala jest wynikiem zabiegów księgowych - dyrektor był wyraźnie urażony tym zarzutem.

Radny Stanisława Waksmundzki poradził dyrektorowi, żeby wysłuchał krytyki i nie obrażał się, bo taka jest rola opozycji, by mobilizować dyrektora do jeszcze lepszej pracy - metodą "kija i marchewki".

Przewodniczący Jan Krzak radził z kolei, by nie szukać dziury w całym, a do sprawy podchodzić prosto. - Ważne, że szpital wychodzi na plus. Nieważne, czy zysk wypracowuje z podstawowej działalności, czy ze sprzedaży papieru toaletowego w szpitalnym kiosku. Nikt z nas nie jest fachowcem poza państwem, którzy prowadzicie dyskusję, nie wiem więc czy ma sens dalsze przerzucanie się argumentami.

- Ja ten szpital obserwuję od 2006 roku. Szpital był w runie i między innymi dzięki dyrektorowi Wierzbie wstał z kolan - dodał radny Marek Szarawarski, radny Jan Kuczkowicz apelował: - Uważam, że tej dyrekcji należą się powiedzieć „dziękuję”.

- Wynik finansowy jest wynikiem finansowym i dla tych, którzy znają się na księgowaniu jest jednoznaczny. Na mówienie o wirtualnej księgowości trzeba mieć dowody i nie dziwię się dyrektorowi, że poczuł się urażony. Wynik finansowy szpitala nie ma nic wspólnego z polityką. Mnie cieszy najbardziej to, że te 30 mln zł długu, które wisiały od lat - w zeszłym roku udało się spłacić. Jest płynność finansowa w szpitalu i możliwość inwestowania. Proszę to również brać pod uwagę oceniając szpital - apelował starosta Faber.

- My to oceniamy pozytywnie i głosujemy za przyjęciem sprawozdania - stwierdził na koniec Julian Stopka, a w głosowaniu zarówno on, jak i wszyscy obecni radni, jednogłośnie opowiedzieli się za przyjęciem sprawozdania finansowego szpitala, kończąc tym samym dyskusję o niczym istotnym.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.05.2017 14:03