Fuszera za miliony. Mur runął, bo robotnicy nie wiedzieli jak go budować

Podczas sobotnio-niedzielnych intensywnych opadów deszczu, w potoku Młyniska w Zakopanem oderwało się od brzegu 19 metrów nowo wybudowanego betonowego muru. Miał on chronić brzegi przed podmywaniem, ale nie wytrzymał pierwszego testu.
Roboty w potoku na zlecenie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie prowadziło od początku tego roku konsorcjum firm z Poznania i Trzemeszna. Ich koszt to ponad 7 mln zł. Jednak sposób i sam projekt zabezpieczenia potoku był ostro krytykowany przez mieszkańców, których domy znajdują się w sąsiedztwie. Radny Jerzy Jędrysiak widząc wykonywane prace od początku je krytykował. - Nowy mur powinien powstać w tym samym miejscu, w którym był stary - mówi Jędrysiak. - Koryto zostało jednak zawężone o blisko dwa metry. Nietrudno było przewidzieć, że tak wąskim gardłem w trakcie ulew woda nie przepłynie. W niedzielę z niepokojem obserwowaliśmy, jak stan potoku cały czas się podnosi. Brakowało może niecałego metra, aby na remontowanym odcinku wystąpił z brzegów. Skończyło się na runięciu nowego muru.

Problem dostrzegł również Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, który jeszcze w lipcu zerwał umowę z firmą wykonującą zabezpieczenie potoku. - Jak widać nasz decyzja była słuszna, a na efekty nie musieliśmy długo czekać – mówi Konrad Myślik, rzecznik prasowy RZGW w Krakowie. – To konsorcjum nie wiedziało, jak w ogóle takie prace wykonywać. Wygrało jednak przetarg ze względu na niską cenę, którą zaproponowali za wykonanie robót. Oszacowanie całkowitych strat  - zarówno co do rozmiaru jak i spodziewanych kosztów naprawy - możliwe będzie po opadnięciu wezbranej wody.

Rzecznik przekonuje, że sam projekt jest dobry i został wykonany przez doświadczonych projektantów.

Zgodnie z umową roboty miały być zakończone nie później niż 16 października. Już teraz wiadomo, że termin może być nie dotrzymany.

js/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 22.08.2017 10:00