Spółka Nowa Targowica namawia handlujących, by przyszli na sesje i "samą obecnością powstrzymali radnych przed pochopną decyzją"

NOWY TARG. "Znaczna część rady miasta wydaje się być na szczęście przeciwna projektowi burmistrza, niemniej to dopiero początek dyskusji, która przeniesie się prawdopodobnie na poniedziałkową sesję. Dlatego ważne, byśmy na niej byli" - czytamy na stronie internetowej Nowej Targowicy apel spółki do osób handlujących na placu przy ul. Targowej.
To wezwanie związane jest z dość niespodziewaną propozycją burmistrza, dotyczącą ujednolicenia stawek opłaty targowej w Mieście.

Przypomnijmy, niespełna 2 lata temu Rada Miasta Nowego Targu zdecydowała o różnicowaniu stawek. Niskie, preferencyjne obowiązują na placu przy ul. Targowej (placu administrowanym i w połowie należącym do spółki Nowa Targowica, a w połowie do miasta-gminy). W pozostałym miejscach stawki są kilkukrotnie wyższe. Spora rozbieżność w stawkach miała na celu uporządkowanie handlu w Mieście, czyli nakłonienie handlujących do sprzedaży swoich towarów w określonym miejscu.

Tymczasem kilka dni temu, podczas posiedzenia Komisji Finansów, Gospodarki Komunalnej i Rozwoju - burmistrz Grzegorz Watycha zaskoczył radnych - prezentując projekt uchwały dotyczący ujednolicenia opłaty targowej na terenie całego Miasta. W tym wypadku oznacza to dla handlujących na placu przy Targowej - czterokrotną podwyżkę.

Część radnych zaprotestowała. Pomysłu bronił skarbnik Miasta i wiceburmistrz. Podczas komisji radni odmówili w ogóle zajmowania się tym projektem, ale nie jest wykluczone, że na poniedziałkowej sesji temat wróci.

Spółka Nowa Targowica przygotowuje się na taką ewentualność. Na stronie www.targowica.eu czytamy: "Złość, oburzenie - to najdelikatniejsze słowa, którymi określić można nastroje naszych kupców, którzy dokładnie zapoznali się już z propozycją burmistrza Grzegorza Watychy, dotyczącą zmian stawek miejskiej opłaty targowej. Nie - dla podwyżki miejskiej opłaty targowej".

Przytaczane są też opinie kupców: "To skandal, kiedy obiecywali nam niską opłatę, byśmy się tu tylko przenosili z Bereków, nikt nie zająknął się ani słowem, że to tylko na chwilę. Po półtora roku burmistrz chce się z tego wycofać. Okłamano nas".

Tekst kończy się słowami: "Znaczna część rady miasta wydaje się być na szczęście przeciwna projektowi burmistrza, niemniej to dopiero początek dyskusji, która przeniesie się prawdopodobnie na poniedziałkową sesję. Dlatego ważne, byśmy na niej byli"...

Przedstawiciel spółki w rozmowie z Podhale24 przyznaje, że chodzi przede wszystkim o to, by "kupcy pokazali, że stanowią sporą społeczność", że "przyjdą na sesję, by samą obecnością powstrzymać radnych przed pochopną decyzją".

Poniedziałkowa sesja rozpocznie się o godzinie 15.00 w sali obrad nowotarskiego Urzędu Miasta.

W galerii poniżej - zdjęcia z ostatniego letniego jarmarku.

s/ zdj. Michał Adamowski

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 22.10.2017 08:20