Mieszkańcy zagrozili, że będą rozwieszać stalowe linki na kierowców quadów i crossów

Właściciele działek na terenie Kościeliska zagrozili, że jeśli kierowcy quadów i motocykli crossowych nadal będą ryć i kręcić kółka po ich polach, zastosują drastyczne środki w walce z nimi.
Radni gminy Kościelisko wspólnie z przedstawicielami Policji oraz Straży Gminnej spotkali się z właścicielami firm, które oferują turystom wycieczki quadami, a zimą skuterami śnieżnymi. Podczas spotkania miały być omówione trasy przejazdu, aby nie były one ze stratą dla mieszkańców, jednak w trakcie rozmów okazało się, że problem leży zupełnie gdzie indziej.

Właściciele działek skarżyli się funkcjonariuszom Straży Gminnej, że kierowcy motocykli crossowych i quadów niszczą ich działki. Grozili także, że będą rozwieszać stalowe linki, aby wystraszyć kierowców. Radni wspólnie z Policją i Strażą Gminną postanowili interweniować, aby nie doszło do tragedii i zaprosili na spotkanie przedsiębiorców oferujących takie usługi.

– Cieszymy się, że na terenie naszej gminy są takie atrakcje dla turystów – rozpoczęła spotkanie Zofia Leśnik, radna gminy Kościelisko. – Muszą one jednak być mniej uciążliwe dla mieszkańców – dodała.

Zdziwieni zarzutami przedsiębiorcy zgodnie stwierdzili, że nikt z nich nie oferuje wynajmu motocykli crossowych i nie ma mowy również o niszczeniu łąk. – My wozimy naszych klientów drogami, którędy jeżdżą traktory – mówił na spotkaniu Bogdan Barnowski ze Szkoły Kładów. – Mało tego, kilka razy do roku zbieramy śmieci przy tych drogach – dodał.

Właściciele firm wynajmującym quady turystom zgodnie twierdzą, że oni nie wjeżdżają na łąki. Zaprzeczają także zarzutom kręcenia bączków na łąkach lub jazdy z bardzo dużymi prędkościami.

– Wszystkie nasze quady są w jednolitych kolorach, a kierowcy mają firmowe logo na kurtkach przez co bardzo łatwo nas rozpoznać – mówi Oskar Pieprzak z Snowdoo Adventure. – Jeździmy bardzo wolno, bo osoby które jadą na wyprawy nie mają dużego doświadczenia, a bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze – dodał.

W trakcie dalszych rozmów okazało się, że osoby niszczące działki to właściciele prywatnych quadów i motorów crossowych, którzy w ten sposób chcą się wyszaleć. Często są to osoby spoza Podhala. - Czasami jest tak, że to ktoś przywozi sobie quady na lawecie. Później to co oni wyprawiają idzie na konto prowadzących działalność – żalił się Oskar Pieprzak.

Przedstawiciele Policji oraz Straży Gminnej zapowiedzieli częstsze kontrole miejsc, gdzie szaleją kierowcy quadów i motocykli crossowych. Funkcjonariusze dysponują także zdjęciami takich osób i apelują do właścicieli działek, aby ci robili zdjęcia takim kierowcom i ich maszynom. Dzięki temu będą przy współpracy z legalnie działającymi firmami w stanie zidentyfikować i ukarać tych, którzy na to zasługują.

ms/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 08.11.2017 13:20