"W Kościelisku buduje się jak przed 40-tu laty"

Radni z Kościeliska chcą wprowadzić opłaty za zniesienie ograniczenia tonażu na dojeździe do budowy.
Wjazd na każdą wąską drogę w Kościelisku poprzedzony jest znakiem informującym o ograniczeniu tonażowym. Stanowi to bardzo duże utrudnienie dla osób, które chcą rozpocząć budowę domu, a dojazd do miejsca budowy poprowadzony jest taką drogą.

– W Kościelisku buduje się jak przed 40-tu laty – mówi Artur Bukowski, radny gminy Kościelisko. – Zamiast zamówić gruszkę z betonem, trzeba wszystko mieszać w betoniarce, a później ręcznie dalej transportować – dodaje.

Radny chce, aby Kościelisko przyznawało odpłatnie tymczasowe zezwolenia na wjazd cięższymi pojazdami na drogi. Takie pozwolenie miałoby być wydane tylko na czas budowy. Jako wzór Bukowski podaje Zakopane i budowę jednego z marketów. – Miasto zabezpieczyło się umową z inwestorem, który na swój koszt zgodził się wyremontować drogę. W zamian za to umożliwiono mu przejazd ciężkimi samochodami do placu budowy – zaznacza radny z Kościeliska.

Takie samo rozwiązanie radny chce, aby zostało wprowadzone na terenie Kościeliska. Ułatwi to mieszkańcom życie i przyspieszy budowę.

Obecnie inwestorzy i kierowcy samochodów ciężarowych ryzykują przekraczając przepisy. Wiele dostaw towarów przyjeżdża późnym wieczorem lub w weekend, gdy Straż Gminna już nie pracuje. Wówczas przez niezadowolonych sąsiadów wzywana jest policja, a kierowcy karani są mandatami.

ms/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 21.11.2017 16:13