Kolejna odsłona sporu między skoczkiem narciarskim ze Spytkowic, a PZN. Sprawę skomentował Małysz

Tydzień temu Jan Ziobro ogłosił, że przerywa karierę skoczka narciarskiego. Chodzi o jego konflikt z Polskim Związkiem Narciarskim. Wczoraj, po publicznej dyskusji, jaka odbyła się na ten temat w mediach, skoczek ponownie zabrał głos i podał dwa przykłady dyskryminacji, z jaką się spotkał w kadrze.
Tydzień temu mówił, że jest w kadrze na każdym kroku pomijany, poniżany i "traktowany gorzej niż tło" - Ta sytuacja wygląda beznadziejnie - mówił ogłaszając decyzję o zawieszeniu kariery. Ziobro, przypomnijmy, to były zawodnik kadry narodowej, brązowy medalista konkursu drużynowego Mistrzostw Świata 2015 w Falun, zwycięzca konkursu Pucharu Świata w 2013 w Engelbergu.

Wczoraj, w kolejnym materiale video, jaki zamieścił na swoim profilu na Facebook'u poinformował o dwóch przypadkach dyskryminacji, z jaką się spotkał w 2016 roku. Wtedy to, jak mówił, zajmował wysokie miejsca w sprawdzianach i zawodach Letniego Grand Prix, a mimo to nie dostawał powołań na kolejne zawody. Zapowiedział też kolejne przykłady.



Spór skoczka ze środowiskiem skomentował Adam Małysz, dyrektor i koordynator od skoków i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim. - Wiem, że teraz będą wyciągane różne brudy. Jeśli on chce zdziałać coś walką, jaką teraz toczy, to może się przeliczyć. Jeśli trenerzy zaczną mówić, jaka była z nim współpraca, to naprawdę się rozczaruje. Niech powie dokładnie - którzy trenerzy? Horngacher? Zidek? Mateja? Sobczyk? Jedno drugiego się nie trzyma. Dlaczego wtedy, kiedy czuł, że jest dyskryminowany, nie przyszedł do trenera? Jako związek nic nie zrobimy, póki nie mamy argumentów, że zawodnik rzeczywiście jest dyskryminowany. Tym bardziej, że on wyciąga 2016 rok, czyli sytuacje sprzed prawie dwóch lat. Musimy traktować się poważnie. Jego ciężkiej pracy nie widać. Zarzuty Jana są na wyrost - stwierdził Małysz w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 12.01.2018 11:49