Rabczańska opozycja zarzuca burmistrz zaniechania

Przy okazji dyskusji nad planem rozbudowy sieci kanalizacyjnej i wodociągowej w gminie Rabka-Zdrój, radni opozycji skrytykowali burmistrz Ewę Przybyło, że nie potrafiła zdobyć unijnych pieniędzy na budowę kanalizacji i z jej powodu miasto ma tym względem ogromne zaniedbania.
Plan Zakładu Wodociągów i Kanalizacji zakłada inwestycje na pięć lat, na które spółka wyda nieco ponad 9 mln zł, głównie z pieniędzy z taryf za wodę i ścieki oraz pożyczek. W planach jest m.in. budowa sieci kanalizacji sanitarnej przy ulicach Zakopiańskiej, Gorczańskiej i Wójtowiczowej w Rabce-Zdroju, opracowanie dokumentacji i budowę sieci kanalizacyjnej przy ulicy Rabskich w Rabce-Zdroju oraz w miejscowości Ponice powyżej kościoła, także częściową modernizację oczyszczalni ścieków w Zarytem.

Zdaniem opozycji, za czasów rządów Ewy Przybyło Rabka-Zdrój przechodzi kanalizacyjny impas. Radni zarzucają burmistrz, że nie zdobyła unijnych pieniędzy na rozbudowę kanalizacji. - Niestety gmina nie złożyła żadnych wniosków aplikacyjnych, tym samym pozbawiła się szansy na szybkie tempo realizacji zadań wodno-kanalizacyjnych przy wsparciu unijnych środków - mówił radny Rafał Hajdyła, lider klubu Nasze Miasto.

Burmistrz nie chciała wdawać się w dyskusję z opozycją, bo jak przekonywała, to nie czas i miejsce na nią. Przypomniała jednak, że w drugiej kadencji Rabka-Zdrój pozyskała dofinansowanie w wysokości 30 mln zł na modernizację oczyszczalni ścieków i rozwój sieci. - Ale myśmy wtedy odmówili, bo nie stać nas było, żeby wyłożyć z własnej kieszeni na ten cel kolejnych 20 mln zł, bo wtedy zablokowalibyśmy wszystkie inwestycje w innych obszarach na pięć lat. Musielibyśmy przerzucić także amortyzację wybudowanej infrastruktury do kosztów taryfy, a wtedy mieszkańcy naszej gminy nie płaciliby 17 zł za kubik, ale więcej niż drugie tyle - tłumaczyła.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 08.03.2018 18:21