Mieszane uczucia po koncercie Margaret na Jarmarku Podhalańskim (zdjęcia)

NOWY TARG. Pierwsza gwiazda muzyczna tegorocznego 18. Jarmarku Podhalańskiego przyciągnęła w ciepły, piątkowy wieczór tłumy widzów na nowotarski Rynek.
Główny plac miasta zapełnił się zupełnie. Jak za najlepszych czasów, ludzie rozsiadali się po chodnikach, kwietnikach, schodkach kamienic i oknach wystawowych sklepów. Kto nie zajął odpowiednio wcześniej dobrego miejsca, ten miał małe szanse, żeby zobaczyć piosenkarkę na scenie, no chyba, że na jednym z dwóch telebimów.

W oczekiwaniu na piosenkarkę odbyła się prezentacja drużyny TatrySki Podhale Nowy Targ przed rozpoczynającym się sezonem.

Margaret powitały piski i głośny aplauz jej fanek, który zgromadziły się pod sceną. Młoda publiczność żywiołowo reagowała na kolejne piosenki i słowa piosenkarki między utworami. Piosenkarka dobrze się bawiła na scenie i zachęcała do zabawy publiczność.

Jednak po jej koncercie można mieć mieszane uczucia. Tym, którym się podobał mówili, że udało się ściągnąć do Nowego Targu na otwarcie jarmarku znaną gwiazdę muzyczną, która ma na swoim koncie wiele przebojów. Jednak jej występ, może niekoniecznie z jej winy, pozostawiał nieco do życzenia. Nawet jej największe przeboje, przynajmniej większość z nich, brzmiały... słabo. Daleko im było do jakości znanej z radia czy telewizji. Nie wiadomo czy to kwestia nagłośnienia czy czegoś innego, ale momentami, szczególnie przy szybkich i głośnych piosenkach, ze sceny płynął "bełkot". Nie można było nawet zrozumieć, w jakim języku śpiewa piosenkarka, zrozumieć słów, które mówi do publiczności między utworami, a ci, którzy słuchali jej z chodników okalających Rynek, mieli nawet problem z rozpoznaniem utworów. Zresztą w ogóle koncert był słabo słyszalny. Idąc np. ulicą Szaflarską czy Długą, można było odnieść wrażenie, że na Rynku nic się nie dzieje.

Na zakończenie koncertu wokalistka otrzymała od burmistrza kwiaty podziękowaniu za występ, od nowotarskich hokeistów koszulkę "Szarotek" w stylu folk, natomiast Wojciech Groń ze Związku Podhalan wręczył jej chustę góralską. Na bis Margaret zaśpiewała jeszcze jedną piosenkę, a potem rozdawała autografy i pozowała do zdjęć.

W sobotę kolejna gwiazda jarmarku - Francesco Napoli, a po nim Ivan Komarenko.

r/sp/ zdjęcia Michał Adamowski

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 17.08.2018 22:37