Krzysztof Faber: "W wyborach każdy jest rywalem"

NOWY TARG. - Starostą jestem 12 lat. Chcielibyśmy kontynuować naszą pracę i zmieniać na lepszę tę nasza powiatową rzeczywistość - mówi Krzysztof Faber, obecny starosta nowotarski, a jednocześnie pełnomocnik KWW Prawica Powiatu Nowotarskiego i kandydat z tego komitetu na radnego powiatowego.
Podczas dzisiejszej prezentacji kandydatów na radnych, Krzysztof Faber powiedział: - Część z osób, które tutaj są i są już radnymi - łącznie z moją osobą - wykazało się. Pokazany został program naszego działania. Są też i osoby, które zdecydowały się pójść w tym komitecie, bo mają podobne zapatrywania. Do tej pory - a jestem w samorządzie od 2006 roku - wybudowano 6 sal gimnastycznych, wszystkie inne zostały wyremontowane. Jeszcze pozostaje budowa sali przy Zespole Szkół nr 1 - popularnym "Sokole" i ośrodku szkolno-wychowawczym w Nowym Targu. Chciałbym kontynuować przebudowę ulicy Szaflarskiej - jest złożony już wniosek na następny rok. Mówimy o szpitalu powiatowym, by ten szpital - tak jak ma w nazwie był specjalistyczny. I to jest robione. W ostatnim roku powstał oddział kardiologii i chirurgii. Ja się tym nie chwalę, bo to zasługa wielu osób, dyrektora szpitala, ale i radnych, którzy to wspierali i całego środowiska. Bez tego wsparcia by się nie udało. W Rabce-Zdroju priorytetem jest dokończenie budowy nowej siedziby teatru Rabcio. Idąc po poszczególnych miejscowościach - to są drogi w Zubrzycy, Lipnicy, Skawie, Sromowcach, Szaflarach. Wszystkie te obietnice są deklaratywne - projekty są opracowane i teraz trzeba te inwestycje dokończyć. Oczywiście wszystkiego nie uda się od razu zrobić. Jestem starostą 12 lat i nie udało się wszystkiego zrobić, ale wiele się udało. Wyniki powiatu świadczą, że powiat nie jest znacząco zadłużony przy tylu inwestycjach, bo na ok. 20 mln zł. Chcielibyśmy to kontynuować i zmieniać tę rzeczywistość na lepsze.

Zapytany o trwającą kampanię i o to, czy afera łapówkarska w PZD będzie obciążeniem, Krzysztof Faber opowiedział: - W tej kampanii już spotkałem się z różnymi zarzutami, pomówieniami i rzeczami o których pierwszy raz słyszałem, różnymi sensacjami. W sprawie PZD toczy się cały czas postępowanie. My jako zarząd powiatu sprawujący nadzór nad Powiatowym Zarządem Dróg nie mamy sobie nic do zarzucenia. Ale tego co się działo miedzy poszczególnymi osobami - nie jesteśmy w stanie dopilnować. Jednak są różne sytuacje problemowe i z tym się trzeba zmierzyć. W zakresie PZD - udało się wiele spraw zrobić, więc nie można patrzeć na PZD przez pryzmat tej tylko sytuacji, bo wiele ważnych inwestycji udało się zrobić. Trzeba też liczyć się z tym, że jak się jest starostą, to jak petent poczuje się źle obsłużony to oberwie się staroście, jak w urzędzie pracy coś będzie "nie tak" to starosta obrywa. Za wszystko co ma w nazwie "powiatowe", nawet jeśli nie podlega staroście - dostaje się staroście.

Dziś pański długoletni współpracownik, członek zarządu powiatu Bogusław Waksmundzki zaprezentuje swoich kandydatów do powiatu. Jego komitet to rywal, czy potencjalny koalicjant?

- W tym momencie jesteśmy partnerami i to od wielu lat. Ale to partnerstwo wynika z osób, które tam startują albo są już radnymi, z którymi potrafimy się dogadać. Natomiast w wyborach każdy jest rywalem. A koalicje.. to wszystko układa się w zależności od ilości posiadanych mandatów.

Cztery lata temu dał się Pan poznać jako znakomity strateg w zawieraniu koalicji.

- Ja? No nie wiem.. Powiem tak, że dziękuję tym którzy mi pomogli. To nie byłem ja sam, ale ci którzy mi bardzo pomogli w zawieraniu tej koalicji. Ale to już jest przeszłość.

Patrzę na przyszłego starostę?

- Zdecydowałem się na start. A tworząc ten komitet, rozmawiając z ludźmi tę pozycję wyjściową posiadam. Reprezentuję ten komitet więc ...

... więc nie mówi Pan "nie".

- Nigdy nie mówię "nie". Choć teraz "nie" mówię rzadziej (śmiech). A może mówię częściej.

Sabina Palka

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 26.09.2018 17:28