Minister o problemach firmy budującej tunel na zakopiance: "Musimy być przygotowani na najgorszy scenariusz"

Astaldi i Ministerstwo Infrastruktury zapewniają, że mimo problemów problemów finansowych włoskiej spółki i porzucenia kontraktów kolejowych na terenie Polski, budowa tunelu pod Luboniem Małym na nowej S7 nie jest zagrożona.
Astaldi złożyła we włoskim sądzie wniosek o ochronę przed wierzycielami. Spółka zapewnia jednak, że dokończy budowę 2-kilometrowego tunelu pod Luboniem Małym, czyli drugiego odcinka nowej zakopianki z Lubnia do Rabki-Zdroju.

Głos w tej sprawie zabrał minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. - Nie mamy sygnałów, by podobnie było na budowie zakopianki. Wykonawca nadal chce realizować tę inwestycję, nie ma zagrożenia dla jej ukończenia w terminie - powiedział szef resortu, cytowany przez "Dziennik Polski", dodał jednak, że trzeba być gotowym na najgorszy scenariusz, czyli sytuację gdy Astaldi zejdzie z placu budowy i przestanie wiercić tunel. - Będziemy wtedy korzystać z jej gwarancji bankowych, szybko zinwentaryzujemy, co zostało zrobione, i poszukamy nowego wykonawcy - zapewnia minister Adamczyk.

Rzecznik prasowy Astaldi Mateusz Witczyński zapewnia na łamach branżowych mediów, że firma obecnie nie rozważa odstępowania od innych kontraktów, w tym drogowych. Budowa tunelu ma być kontynuowana. Także Francesco Scaglione, przedstawiciel Astaldi, na wczorajszej konferencji prasowej w Warszawie zapewnił, że inwestycje drogowe będą kontynuowane.

r/

copyright 2007 podhale24.plData publikacji: 04.10.2018 13:55